Ewa Krawczyk wciąż pozostaje w nie najlepszych relacjach z synem swojego zmarłego męża. Wdowa postanowiła poprosić zaprzyjaźnionego biskupa o pomoc.
Według ostatniego testamentu Krzysztofa Krawczyka, cały majątek muzyka należy się Ewie Krawczyk. Fakt ten wywołał niemały konflikt medialny pomiędzy wdową i synem Krzysztofa Krawczyka.
Co więcej, cały konflikt został jeszcze zaogniony przez reportaż pokazany w programie „Uwaga!”, gdzie dziennikarze pokazali warunki, w jakich musi żyć niepełnosprawny Krzysztof Krawczyk Junior.
Syn zmarłego muzyka mieszka wraz z rodziną wujka, który urządza ciągłe libacje alkoholowe. Dodatkowo Krzysztof Krawczyk Junior utrzymuje się jedynie z renty, która wynosi około tysiąc złotych. Świadczenie uzyskał z powodu problemów zdrowotnych wynikających z wypadku samochodowego, w którym brał udział wraz z ojcem.
Ewa Krawczyk prosi biskupa o pomoc
Ze względu na niezwykle napiętą i skomplikowaną sytuację w rodzinie Krawczyków, Ewa Krawczyk postanowiła poprosić o pomoc zaprzyjaźnionego biskupa Antoniego Długosza.
– Ewa już dzwoniła do mnie z prośbą o modlitwę – zdradził biskup Antoni Długosz w rozmowie z „Dobrym tygodniem”.
Duchowny wyznał, że Krzysztof Krawczyk zwierzał mu się ze swoich problemów rodzinnych, jeżeli chodzi o kontakt z synem. Jednocześnie biskup Długosz zaznaczył, że muzyk starał się pomagać synowi i robił to wielokrotnie.
– Intencją Krzysztofa na pewno byłoby zakończenie tego konfliktu. Szkoda mi juniora, ale wiem też, że ojciec bez przerwy mu pomagał – dodał.
Ewa Krawczyk zapewniła w jednym z wywiadów, że rozmawiała z mężem o Krzysztofie Juniorze i otrzymała od niego dokładne instrukcje, co do tego, jak podzielić majątek muzyka. Wdowa zaznaczyła też, że zamierza wypełnić rolę męża.
Nie wiadomo dokładnie, co powiedział Krzysztof Krawczyk swojej żonie przed śmiercią, ale nie zanosi się na to, aby ich konflikt rodzinny miał szybko przeminąć.
Źródło: lelum.pl
