Kino i muzyka

Katarzyna Dowbor ma za sobą operację. „Jeżeli jest szansa na lepsze życie, to warto się leczyć”

Prowadząca program „Nasz nowy dom” zmaga się z problemami zdrowotnymi. Cztery lata temu przeszła poważną operację. O wszystkim opowiedziała w jednej z ostatnich rozmów z tygodnikiem Na żywo. Sam zabieg był skomplikowany i mógł doprowadzić do komplikacji i nieodwracalnych zmian… Jak dzisiaj czuje się Katarzyna Dowbor?

Katarzyna Dowbor ma za sobą operację. „Jeżeli jest szansa na lepsze życie, to warto się leczyć”

Katarzyna Dowbor – na co choruje?

63-letnia lubiana przez widzów dziennikarka i prowadząca program „Nasz nowy dom” zmaga się z chorobą Gravesa-Basedowa. „Choruję na chorobę Gravesa-Basedova a ponieważ u mnie nic nie może być normalnie, jedno oko tylko wychodziło mi z orbity, a nie dwoje oczu jak innym ludziom. […] Moja tarczyca przechodzi z nadczynności w niedoczynność i muszę tego bardzo pilnować. Mam za sobą już sześć lat ciężkiej walki. Co miesiąc robię badania”, mówiła przed laty w wywiadzie dla VIVY!. W związku z problemami zdrowotnymi Katarzyna Dowbor cztery lata temu poddała się operacji wycięcia tarczycy. Sam zabieg był poważny i mógł spowodować nieodwracalne zmiany. O jego szczegółach kobieta postanowiła opowiedzieć w rozmowie z tygodnikiem Na żywo.

Katarzyna Dowbor przeszła operację

Dziennikarka zdradziła, że obawiała się zabiegu, bo ten niósł ze sobą ryzyko. „Istniało (…) ryzyko podcięcia strun głosowych, a to wiązałoby się z końcem mojej dziennikarskiej pracy. Mogła mi też zostać duża blizna na szyi. Musiałabym do końca życia nosić golfy albo biżuterię, która by ją zasłaniała”, mówiła w rozmowie z Na żywo. Okazuje się jednak, że operacja znacznie poprawiła komfort życia Katarzyny Dowbor. „Od czterech lat nie narzekam już na zmęczenie, nie jestem już rozdrażniona, czuję się spokojna. Powoli też wracam do swojej wagi”, dodała.

Jakiś czas wcześniej w rozmowie z Faktem dziennikarka wyjaśniła jak po operacji wygląda jej życie oraz jak musi teraz postępować. „Biorę mniejszą dawkę leku podstawowego, organizm powoli się do tego przyzwyczaja. Jeżeli jest szansa na lepsze życie, to warto się leczyć. (…) Ponieważ do końca życia muszę brać lek, który zastępuje tarczycę, chodzę do lekarza raz na dwa, trzy miesiące na kontrolę. Na razie mam dobre wyniki badań”, wyznała Katarzyna Dowbor.

Źródło: viva.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close