Kino i muzyka

Katarzyna Cichopek była podsłuchiwana w aucie. Krzysztof Rutkowski wie, kto może za tym stać

Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel pod koniec marca opublikowali oficjalnie oświadczenie, w którym poinformowali, że ich 17-letni związek się kończy. Para zapewniała, że jest to jedyny raz, gdy wypowiadają się na ten temat i prosiła o uszanowanie prywatności.

Czas pokazał, że nie udało się uniknąć konieczności odpowiadania na niewygodne pytania. Szczególnie Marcin Hakiel po rozstaniu polubił udzielanie wywiadów, w których często wypowiadał się na temat, na który zapewniał, że więcej nic nie powie.

Katarzyna Cichopek była podsłuchiwana w aucie. Krzysztof Rutkowski wie, kto może za tym stać

Portale plotkarskie bacznie śledziły losy rozstających się małżonków, gdy nagle wybuchła „afera podsłuchowa”. Okazało się, że ktoś miał nagrywać prywatne rozmowy aktorki m.in. z Maciejem Kurzajewskim, a następnie nagranie rozesłać do redakcji w całej Polsce. Sprawą zajął się „najlepszy” polski detektyw, czyli Krzysztof Rutkowski. Teraz w rozmowie z portalem „Jastrząb Post” podzielił się tym, co udało mu się ustalić.

Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel poznali się w Tańcu z Gwiazdami. Między parą szybko zaiskrzyło i niedługo później stanęli na ślubnym kobiercu. Małżeństwo tworzyło udany związek przez 14 lat i nic nie sugerowało, że przechodzi jakiś kryzys.

Pod koniec marca pojawiło się jednak oświadczenie o zakończeniu gwiazdorskiego związku. Media podały, że byli partnerzy ustalili między sobą warunki podziału wspólnie zgromadzonego majątku, a także opieki nad dziećmi. 13-letni Adam i 8-letnia Helena jeden tydzień mają spędzać z tatą, a kolejny z mamą.

Katarzyna Cichopek nie miała ostatnio łatwego czasu i zewsząd była atakowana kolejnymi pytaniami o rozstanie z Marcinem Hakielem. Aktorka znana m.in. z „M jak miłość” opublikowała w swoich mediach społecznościowych lakoniczne oświadczenie, w którym zapowiedziała, że nie będzie się więcej odnosić do całej sprawy.

Rzeczywiście Katarzyna Cichopek konsekwentnie od tamtej pory starała się milczeć i unikać wypowiadała się w mediach o swoim życiu prywatnym. Nieco inaczej do tematu podszedł jej „wkrótce były” mąż Marcin Hakiel, który udzielanie wywiadów i media społecznościowe potraktował jako terapię po rozstaniu. Tancerz najpierw publikował łzawe instastory, a następnie udzielił wywiadu dla „Miasta Kobiet”, w którym zasugerował, że jego związek rozpadł się, bo w małżeństwie pojawiła się trzecia osoba.

Media szybko podchwyciły wątek i zaczęły szukać mężczyzny, który mógł zawrócić Cichopek w głowie. Od razu zaczęto plotkować, że Cichopek ma romans z Maciejem Kurzajewskim, z którym współpracuje na planie „Pytania na śniadanie”. Niedługo później wybuchła „afera podsłuchowa”.

Okazało się, że prywatne rozmowy aktorki były podsłuchiwane. Kasia postanowiła przerwać jednak milczenie i opublikowała w tej sprawie oświadczenie od prawników. Z dokumentu wynikało, że sprawa została zgłoszona w Komendzie Stołecznej Policji w Warszawie i zabezpieczono wszystkie dowody w sprawie.

Katarzyna Cichopek wydała oświadczenie w sprawie podsłuchów w aucie

– W związku z pojawiającymi się w mediach artykułami dotyczącymi nagrywania prywatnych rozmów mojej Mocodawczyni i ich udostępniania wskazuję, że nagranie te zostały zdobyte w sposób sprzeczny z prawem, a więc bez wiedzy i zgody mojej Mocodawczyni, jak i osób prowadzących z nią rozmowy

– zakomunikowała Cichopek.

Jak zwykle, gdy sprawa jest dość medialna, postanowił zainterweniować Krzysztof Rutkowski. W rozmowie z portalem „Jastrząb Post” wyjawił, że podsłuchiwanie gwiazd w świecie show-biznesu zdarza się dość często.

Katarzyna Cichopek była podsłuchiwana w aucie. Krzysztof Rutkowski wie, kto może za tym stać
Detektyw Rutkowski podkreślił, że Kurzajewski i Cichopek są poniekąd sami sobie winni, gdyż powinni spodziewać się, że znajdą się osoby, którym będzie zależało na zepsuciu ich wizerunku. Okazuje się, że zainstalowano w samochodzie Cichopek urządzenie do nagrywania, a kolejne znaleziono w garderobie.

Detektyw utrzymuje, że nagrania nie ujrzały światła dziennego, bo mogłyby uderzać nie tylko w Cichopek i Kurzajewskiego, ale i w TVP. Rutkowski wskazał też potencjalnych sprawców całego zamieszania.

– Mogą to być ludzie niepowiązani z nimi emocjonalnie. To jest pierwsza hipoteza. Druga – partnerzy, którzy są zazdrośni, mogą być inicjatorem tego, żeby kogoś nagrać i przekazać nagranie dalej do mediów

– powiedział w rozmowie z portalem plotkarskim Krzysztof Rutkowski.

Źródło: goniec.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close