Wczoraj we Wrocławiu odbyło się wydarzenie PunchDown. Gala slapfightingu zakończyła się tragicznie dla jednego z 16 uczestników. Artur Walczak trafił do szpitala z ciężkim uszkodzeniem czaszki i walczy o życie.
Artur „Waluś” Walczak został znokautowany w półfinale. Były strongman walczył z Dawidem „Zalesiem” Zalewskim. Niezbędna była natychmiastowa interwencja ratowników.
Mężczyznę przetransportowano do szpitala, w którym trafił na oddział intensywnej terapii.
Uczestnik „PunchDown” walczy o życie w szpitalu
Serwis sportowegniezno.pl poinformował, że zawodnik został poddany badaniu tomografem, podczas którego stwierdzono, że stan jest na tyle poważny, aby natychmiast poddać go operacji.
Sportowiec Piotr „Bonus BGC” Witczak, znany z Fame MMA, a prywatnie – przyjaciel Walusia – jest zdruzgotany. Mężczyzna napisał na Instagramie, że jego zdaniem pomoc medyczna przybyła bardzo późno:
– Czekam na oficjalne oświadczenie federacji PunchDown w sprawie mojego bliskiego przyjaciela Artura Walczaka, dlaczego nieprzytomny 30 minut czekał za karetką! Tego tak nie zostawimy.
Bonus opisuje też stan Walczaka:
– Artur Walczak jest obecnie w stanie krytycznym. Odciągnęli mu krew z połowy półkuli, reszty nie dali rady. Po uderzeniu wytworzył się ogromny krwiak. To czekanie na karetkę mogło zadecydować o jego zdrowiu.
W relacji ze szpitala Bonus nie kryje łez, i dodaje, co dzieje się z jego przyjacielem:
– Jest tragedia, ma ciężkie uszkodzenie mózgu.
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Źródło: lelum.pl