Jan Pietrzak szokuje w TVP Info i wyśmiewa Strajk Kobiet. Artysta uważa, że Marta Lempart „szuka zadymy” i proponuje… kontrmanifestację mężczyzn.
Od nienawiści do… nienawiści
Publikacja uzasadnienia wyroku TK ws. aborcji w środku epidemii jest jak gaszenie pożaru benzyną. Marta Lempart, stając na czele Strajku Kobiet, wezwała wszystkich do tego, by zmobilizowali się do walki.
Wyraźcie swój gniew tak jak uważacie
– mówiła.
Lawina ruszyła. To lawina wzajemnych oskarżeń, obelg, przerzucania się winą i niezrozumienia. Dyskusja toczy się w Sejmie, na ulicach, w mediach i w sieci. Głos zabierają kolejne znane osoby.
Jak pokazują sondaże, większość Polaków popiera protestujące kobiety. Jednak nie brakuje również sceptycznych głosów. Już jesienią część osób przestała popierać protestujących, uważając, że ich postulaty stały się zbyt radykalne i przestały służyć słusznej sprawie. A jak będzie teraz?
Jan Pietrzak szokuje w TVP Info
Nie jest tajemnicą, że Jan Pietrzak sprzyja partii rządzącej. Nikogo więc nie powinno dziwić, że to on był jednym z gości komentujących Strajk Kobiet w programie „#Jedziemy” na antenie TVP Info.
Pietrzak nie zostawił suchej nitki na Marcie Lempart, przewodniczącej strajkom.
Dla pani Lempart każdy pretekst jest dobry, żeby robić zadymę. Przecież ona szuka wyłącznie pretekstów. Tym razem jest to walka z Trybunałem Konstytucyjnym, ale każdy pretekst jest dobry. Ona jest nastawiona na agresje, na walkę, na krzyki, na brzydkie wyrazy. Taki ma jakiś polityczny talent
— uważa Jan Pietrzak.
Według satyryka, Lempart chce na protestach ugrać coś dla siebie i pokazać się sponsorom.
Robienie jakiejś wielkiej demonstracji jest nieporozumieniem, aktem złej woli. Żeby jątrzyć, żeby denerwować, żeby wyprowadzać ludzi na ulicę, bo jest epidemia, a może ktoś się zarazi. Pani Lempart bezpośrednio zwraca się, żeby ślady na mieście zostały po tym przejściu. Wzywa do rozruchów, wzywa do zadymy. Ona służy innej sprawie i nie chodzi o polskie dzieci, o polskie rodziny. Jej chodzi o popisanie się przed jakimiś sponsorami jaką jest waleczną istotą
— twierdzi Pietrzak.
„Panowie, nie zapładniamy”
Satyryk na antenie TVP Info wyszedł z propozycją zorganizowania kontrmanifestacji, która zakończyłaby problem aborcji. Pietrzak podkreślił, że to jedynie jego ironiczny komentarz do sytuacji, ale uważa, że znaleźliby się mężczyźni chętni, by wziąć w demonstracji pod hasłem „Panowie, nie zapładniamy”.
Propozycja padła pół żartem, pół serio, ale satyryk zdecydowanie sprzeciwia się legalizacji aborcji. Skrytykował nie tylko Martę Lempart, ale i pozostała kobiety, które wyszły na ulice.
Jeśli prawo pozwalałoby kobiecie bezkarnie zabić swoje dziecko, to w gruncie rzeczy wszystko jest możliwe. To w takiej sytuacji każdy mógłby zabić każdego. Jeżeli nie ma już żadnych norm obowiązujących.(…) A te panie nie chcą żadnych norm, tylko swobody w tej materii. To jest nieporozumienie
— tłumaczy.
Źródło: popularne.pl