Gwiazdy nie mają z czego żyć. Kolejni celebryci narzekają na brak środków do życia. Na ich wypowiedzi zareagowała prezes ZUS Gertruda Uścińska. Czy znani Polacy mają szansę na zwiększenie świadczenia?
Równość wobec zasad
Gdy do mediów wyciekły informacje o gigantycznych sumach pieniędzy, które polscy artyści otrzymali w ramach przeciwdziałania finansowym skutkom COVID-19, całą Polskę ogarnęło oburzenie. Ludzie byli zbulwersowani tym, że podczas gdy branża gastronomiczna i hotelarska upadają, zespoły o wątpliwej reputacji, takie jak Bayer Full, otrzymują horrendalne wsparcie.
Okazuje się jednak, że wbrew pozorom nie wszyscy przedstawiciele środowiska artystycznego mogą liczyć na tak duży dopływ gotówki. Ostatnio spore grono polskich gwiazd wyznało, że posiada bardzo niskie emerytury. Na niewielkie sumy wypłacane z ZUS narzekają m.in. Maryla Rodowicz, Ryszard Rynkowski i Teresa Lipowska.
Niedawno w rozmowie udzielonej Faktowi Rudi Schuberth stwierdził, że i on znalazł się w trudnej sytuacji. Miesięcznie na jego konto wpływa zaledwie 1 200 złotych. Autor hitów takich jak: „Córka rybaka” czy „Monika – dziewczyna ratownika” mówi, że za takie pieniądze nie jest w stanie wyżyć.
Tylko około 1200 zł miesięcznie a za taką kwotę nie da się żyć.
Z kolei, Katarzyna Dowbor nie jest jeszcze w wieku emerytalnym, ale doskonale wie, że państwo nie zapewni jej godziwej starości. Prezenterka wyznała, że wynika to z charakteru umów, które podpisywała z pracodawcami.
Wiem, że będę miała niską emeryturę, bo my, dziennikarze, mieliśmy przez te wszystkie lata 50 proc. uzysk, czyli od połowy pensji odprowadzaliśmy podatki. Nas to wtedy bardzo cieszyło, bo wydawało nam się, że kiedy ta emerytura będzie. Przez wiele lat sama prowadziłam koncerty, myśmy wystawiali rachunki i płacili 8 proc. podatku. Jak się płaciło niski podatek, to ma się niską emeryturę.
Gwiazdy nie mają z czego żyć
Równie niskie świadczenie otrzymają także Karol Strasburger oraz Alicja Majewska. Z kolei, Grażyna Barszczewska nie otrzymuje w ogóle emerytury ani renty. Niedawno Krzysztof Cugowski powiedział dziennikarzom, że z wyliczeń ZUS-u wynika, że jego emerytura będzie bardzo niska.
Prawdopodobnie będzie koncertował do śmierci, ponieważ z zusowskiego świadczenia nie wystarczy mu nawet na opłacenie rachunków.
Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Gertruda Uścińska w rozmowie z Money.pl stwierdziła, że artyści są sami sobie winni, ponieważ nie opłacają składek.
Generalnie można powiedzieć tak: trzeba płacić składki, by budować kapitał emerytalny. Zdarzają się przypadki, że takie osoby nie mają w ogóle składek emerytalnych na naszym koncie, a w debatach publicznych ostro podnoszą, że są bez uposażenia.
Prezes ZUS zaznacza, że to jaką będziemy mieć emeryturę zależy tylko i wyłącznie od nas:
Zasada jest prosta. Jest tu zasada wzajemności, proporcjonalności, adekwatności. Jeśli płacimy mało do ZUS, to i świadczenie jest niskie.
Teresa Lipowska o programie „Jaka to melodia” oraz życiu na emeryturze
Źródło: popularne.pl