Kino i muzyka

Gwiazdor „Pierwszej miłości” opowiedział o smutnej przeszłości. „Czułem się samotny”

Pierwsza Miłość to serial telewizji Polsat emitowany już od 15 lat. Przez plan tej produkcji przewinęło się sporo gwiazd, które na dobre swoimi rolami wbiły się w pamięć Polaków. Choć w serialu nie brakuje rzewnych momentów i takich pełnych uśmiechu, w życiu prywatnym niejedna gwiazda produkcji miała ciężkie chwile. Jedną z nich niewątpliwie jest aktor, który swoją charakterystyczną grą zdecydowanie błyszczy na tle pozostałych członków obsady.

Pierwsza Miłość to niewątpliwie hit w ofercie telewizji Polsat. Produkcja, która emitowana jest na antenie stacji telewizyjnej ze Słońcem w logo, na swoim planie gościła wielu aktorów. Jedni są z nią od początku, inni doszli w trakcie, a jeszcze inni już zakończyli przygodę z serialem. Należy jednak pamiętać, że mimo rozrywki, jaką sprawiają nam swoją grą aktorzy, w ich życiu prywatnym występują takie dramaty i smutne historie, jak w życiu każdego z nas.

Właśnie przez tak smutne chwile w swoim życiu musiał przejść Michał Koterski. Aktor, który w Pierwszej Miłości figuruje pod pseudonimem „Kaśka” opowiedział o swojej ciężkiej przeszłości. Wybrał do tego moment zgoła nietypowy, gdyż poruszył ten wątek w ramach tematu dotyczącego jego potomstwa, czyli czegoś radosnego. Jak się jednak okazuje, aktor miał słuszność.

Aktor serialu Pierwsza Miłość o powiększeniu rodziny

Michał Koterski jest w związku z Marcelą Leszczak, a owocem ich miłości jest urodzony na jesieni 2017 roku syn Fryderyk. Jak jednak zapowiedział Koterski, para nie zamierza poprzestać na jednym dziecku. Aktor ujawnił, że jego marzeniem jest jeszcze spłodzić córkę.

– Moim marzeniem jest mieć córkę. Jestem jedynakiem, przez całe życie brakowało mi towarzystwa. Marcela doczekała się siostry dopiero w wieku dwunastu lat, więc też można powiedzieć, że większość dzieciństwa spędziła jako jedynaczka – mówi „Kaśka” z serialu Pierwsza Miłość.

Uchronić przed jedynactwem

Dążenie do spłodzenia córki wynika z faktu, że zarówno aktor, jak i jego partnerka, swoje dzieciństwo przeżyli samotnie. Zdaniem Koterskiego to nic dobrego. Jak bowiem ujawnił, jako jedynak miał dość trudne dzieciństwo. Przez długie lata czuł się samotny i borykał się z zazdrością wobec kolegów, którzy mieli braci i siostry. Co więcej, wyznał także, że jedynactwo prowadzi do egoizmu i egocentryzmu, z którym cały czas człowiek musi walczyć.

– Ja czułem się samotny i bardzo zazdrościłem kolegom rodzeństwa. Poza tym pokłosiem jedynactwa jest ciągła walka z egoizmem i egocentryzmem. Od tego chcielibyśmy uchronić Fryderyka – podkreślił Koterski.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close