Jerzy Urban zmarł 3 października 2022 roku, a 11 października na warszawskich Powązkach odbył się jego pogrzeb. Teraz media obiegły informacje o rzekomej kradzieży, której dokonano na grobie publicysty i polityka zaledwie dwa dni po uroczystościach pogrzebowych.
Jerzy Urban został pochowany na warszawskich Powązkach
Założyciela tygodnika „NIE”, dziennikarza i polityka żegnały na cmentarzu nie tylko tłumy zwolenników i fanów, ale przeciwnicy. W ostatniej drodze towarzyszyła mu grupa protestujących, której członkowie nad grobem twórcy państwowej propagandy i cenzury w PRL trzymali transparenty z takimi hasłami, jak m.in. „przyszliście pożegnać Goebbelsa” czy „wstyd mordercom”.
– Jesteśmy na Powązkach Wojskowych, gdzie w milczeniu przypominamy ofiary stanu wojennego i komunizmu lat 80-tych, kiedy w rządzie PRL zasiadał Jerzy Urban, który zostanie dzisiaj pochowany na naszej narodowej nekropolii – przekazało na Twitterze Stowarzyszenie „Wspólnota i Pamięć”.
Po pogrzebie grób Jerzego Urbana utonął jednak w kwiatach i zniczach. Żałobnicy zostawili na mogile także butelkę wódki, bowiem nie było tajemnicą, że znany publicysta i polityk nie stronił od alkoholu.
Grób Jerzego Urbana został okradziony?
Jak donosi „Super Express”, dni później okazało się jednak, że butelka wódki zniknęła z grobu założyciela tygodnika „NIE”. Tajemnicze zniknięcie wzbudziło sporo zainteresowania. Czy doszło do kradzieży na cmentarzu?
– Nie wiadomo, co się z nią stało: została skradziona czy uprzątnęły ja zarządcy cmentarza? Widać za to okazały znicz z orzełkiem w koronie i biało-czerwoną wstęgą – przekazał „Super Expressie”.
Źródło: goniec.pl