Kino i muzyka

Fani pogrążeni w żałobie, śmierć nadeszła niespodziewanie. W wieku 52-lat odeszła prawdziwa legenda

Nie żyje niezwykle ceniony muzyk, który zapisał się na kartach historii złotymi zgłoskami. Jego talent doceniany był nie tylko przez fanów zaskoczonych nagłą informacją o śmierci idola, ale również przez krytyków. Wszyscy są zgodni co do tego, że miał ogromny wpływ na kształtowanie się zespołu, a jego partie pojawiały się na albumach grupy nawet w momencie, gdy zdecydował się z niego odejść. To ogromna strata.

Muzyk to prawdziwa legenda muzyki metalowej. Perkusista dla wielu osób rozpoczynających swoją karierę jest idolem, a lekkość z jaką tworzył i jakość jaką prezentował jest klasą samą w sobie. Media przekazały niesamowicie smutne wiadomości. Cały świat muzyki pogrążony jest w żałobie.

Nie żyje muzyk Tony Costanza

Muzyk zmarł w wieku zaledwie 52 lat i fani nie mogą uwierzyć w to, że nie będzie już im dane podziwiać go na scenie. Jego poświęcenie dla muzyki oraz ilość pracy jaką wkładał w samodoskonalenie są czymś wyjątkowym w świecie show-biznesu. Tony Costanza to muzyk występujący w oryginalnym składzie Machine Head. Z zespołem związany był przez rok, od 1992 do 1993 roku. To właśnie on występował na demo legendarnego zespołu i zagrał z nim 3 koncerty. Partie zagrane przez Tonego Costanza uwiecznione na nagraniach zostały użyte nawet na debiutanckiej płycie Machine Head „Burn My Eyes”. Słowa przekazane przez kolegów z zespołu są wyjątkowo wzruszające.

To wielka strata dla całego świata muzyki

Muzyk był cenionym artystą, ale przyjaciele zwracają również uwagę na to jak wspaniałym był człowiekiem. Po zakończeniu współpracy z Machine Head występował w różnych zespołach, lecz na stałe związał się z inną popularną formacją Crowbar. Koledzy postanowili pożegnać kolegę w pięknych słowach.

– To takie smutne. Tony był tak uroczym, utalentowanym gościem. Jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy z nim grać. Niech Bóg cię błogosławi Tony. Sercem jesteśmy z twoją rodziną – przeczytać można na stronie zespołu. Odnieśli się również do przyczyny zgonu.

Koledzy z zespołu są zdruzgotani

– Afzaal Nasiruddeen zapewnił, że Tony zmarł we śnie. Jego przyjaciel podkreślił, że był spokojny i odszedł bez bólu – napisali członkowie Crowbar. Rodzinie, znajomym oraz fanom pogrążonym w smutku składamy najszczersze kondolencje. Muzyk zostawił po sobie ogromną dziurę, trudno będzie znaleźć kogoś równie utalentowanego.

Źródło: pikio.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close