Ewa Kasprzyk i Jerzy Bernatowicz przez 36 lat tworzyli pozornie szczęśliwe małżeństwo. Mało kto zadawał sobie sprawę, jaka była przyczyna rozpadu tej relacji. Aktorka po latach w końcu zdecydowała się ujawnić fakty o zdradzie męża. Okazuje się, że ten przez rok dostawał SMS-y podpisane męskim imieniem. Prawda okazała się druzgocząca.
Ewa Kasprzyk jest obecnie w szczęśliwym związku z Michałem Kozerskim
Ewa Kasprzyk od 2018 roku jest związana z Michałem Kozerskim. Para wydaje się tworzyć zgrany, do reszty zakochany w sobie duet. Widzowie mogli lepiej poznać ich w programie “Power Couple”, gdzie opowiedzieli o szczegółach swojej relacji. Szybko stali się wówczas jedną z bardziej lubianych par w show-biznesie.
Jakiś czas temu Ewa Kasprzyk i jej partner zaręczyli się i choć aktorka zaprzeczała, że będzie chciała ponownie wziąć ślub, jej najnowsze wypowiedzi sugerują coś zupełnie innego. W rozmowie z “Plotkiem” stwierdziła, że chciałaby zorganizować ceremonię w RPA, a na kapłana, który miałby udzielić im sakramentu, wybrała księdza z kościoła, w którym para była na pierwszej randce.
Ewa Kasprzyk była zdradzana przez Jerzego Bernatowicza
Nie zawsze jednak tak było. Przed laty Ewa Kasprzyk była związana z Jerzym Bernatowiczem, który jest ojcem jej córki Małgorzaty. Tworzyli zgrane małżeństwo przez 36 lat i nic nie zapowiadało nadchodzącego rozpadu ich związku.
Jesteśmy małżeństwem dość nietypowym, bo weekendowo-kontraktowym. Może właśnie w tym, że tak dużo czasu spędzamy osobno, tkwi siła naszego związku – opowiadała niegdyś artystka w wywiadzie z tygodnikiem „Świat i Ludzie”.
Dzięki najnowszemu wywiadowi, którego udzieliła aktorka, dowiadujemy się, że jej związek nie był tak kolorowy, jak mogło wydawać się wielu fanom. Okazuje się, że gwiazda została zdradzona przez męża. Sposób, w jaki się o tym dowiedziała, jak naprawdę szokujący.
Ewa Kasprzyk opowiedziała, jak dowiedziała się o zdradzie męża
Ewa Kasprzyk przez długi czas nie miała pojęcia o tym, że Jerzy Bernatowicz zdradza ją. Aktorka nie miała pojęcia, że brutalna prawda kryje się pod męskim imieniem, którym podpisane były SMS-y do jej męża. Gdy dowiedziała się prawdy, była w szoku, jednak nie zamierzała się zemścić:
Dostawał przez rok SMS-y podpisane męskim pseudonimem. Potem okazało się, że znałam tę kobietę. Nie czułam potrzeby rewanżu… Miałam to szczęście, że mogłam ulokować uczucia gdzie indziej – wyznała Krzysztofowi Ibiszowi w programie „Zrozumieć kobietę”
Mimo wszystko artystka nie chowa urazy do byłego męża. W wywiadzie dla „Na żywo” zdradziła, jak czuje się z tym wszystkim po latach:
Ani tego nie wypominam, ani nie rozpamiętuję. Jesteśmy tylko ludźmi, mamy swoje słabości. Jestem w stanie wybaczyć zdradę, bo sama też nie jestem święta.
Źródło: lelum.pl