Kino i muzyka

Elżbieta Dmoch: gwiazda w ciężkim stanie. „Nie wychodzi z domu i nie odbiera telefonów”

Elżbieta Dmoch była kiedyś jedną z największych gwiazd polskiego show-biznesu. Dziś – jak donoszą dawni znajomi i sąsiedzi – żyje w biedzie. Wokalistka „2 plus 1” ma ogromne problemy, ale nie daje sobie pomóc. Od śmierci matki, jest jeszcze gorzej…

Elżbieta Dmoch: gwiazda w ciężkim stanie. "Nie wychodzi z domu i nie odbiera telefonów"

Chyba nie ma w Polsce osoby, która nie słyszała wielkiego przeboju Elżbiety Dmoch „Chodź, pomaluj mój świat”.

Niestety, w świecie gwiazdy „2 plus 1” od wielu lat przeważa szarość dnia codziennego.

Elżbieta Dmoch unika ludzi

Wokalistka kompletnie załamała się po śmierci byłego męża Janusza Kruka, który był miłością jej życia. Zaraz po pogrzebie ukochanego, uciekła z Warszawy i zaszyła się w zdewastowanym domu we wsi Gładków. Odcięła się od przyjaciół i unikała wszelakich kontaktów.

Po roku jednak wróciła do stolicy, gdzie zamieszkała wspólnie z mamą. Opiekowała się rodzicielką do końca jej dni. Mama przed śmiercią zapisała jej mieszkanie, więc Elżbieta miała, gdzie się podziać.

Pogrzeb wiele ją kosztował. Świadkowie opowiadali, że była w szoku i sprawiała wrażenie nieobecnej. Zaraz po uroczystościach, niemal prosto z Cmentarza Bródnowskiego, trafiła do jednego z warszawskich szpitali psychiatrycznych.

Elżbieta Dmoch: Żyje ze skromnej emerytury

Od tamtej pory słuch niemal całkiem po niej zaginął. Maria Szabłowska opowiadała potem, że znalazła się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. „Nigdy nie płaciła składek na ZUS. Nie przyjmowała też pieniędzy zebranych przez przyjaciół” – mówiła dziennikarka.

Dmoch dzisiaj kontaktuje się jedynie ze starszą siostrą. Niemal nie wychodzi z domu i nie odbiera telefonów. Sąsiedzi alarmują, że nadal ucieka przed nimi, jakby się ich bała.

Jej znajomy Cezary Szlązak wyznał kiedyś, że próbował do niej dotrzeć, ale bezskutecznie. Na szczęście przełamała się chociaż w jednym…

„Ona odtrąca każdą wyciągniętą pomocną dłoń. Dobrze, że przynajmniej zaczęła odbierać pieniądze z tantiem i nie ucieka przed listonoszem przynoszącym skromną emeryturę” – mówił wtedy mężczyzna.

Źródło: pomponik.pl

Powiązane artykuły

Back to top button
Close