Wstrząsająca prawda o ostatnim związku Edyty Górniak w końcu wyszła na jaw. Kolejna jej miłość zakończyła się fiaskiem. Diwa wyznała, że została zdradzona. Jak się miało później okazać, zdrady to tylko wierzchołek góry lodowej. Super Express dotarł do nieznanych dotąd szczegółów.
Edyta Górniak była przekonana, że w końcu znalazła tego jedynego, z którym chciała ułożyć sobie życie. Być może para była już nawet po słowie — donosi Super Express. Jednak prawda okazała się bolesna i dotkliwa.
Edyta Górniak została zdradzona
Rok 2020 szybko dobiegł końca i niektórzy z nas starają się go jakość podsumować. Z pewnością miała o czym napisać Edyta Górniak, która na Instagramie wyznała, że minione 12 miesięcy były dla niej niezwykle trudne, jednak nie ze względu na pandemię koronawirusa.
— Doświadczyłam kilka razy bolesnego rozczarowania i kłamstw, a także po 8 miesięcznej relacji z mężczyzną, niewyobrażalnej, wręcz spektakularnej zdrady, która myślę, że zmieniła mnie już na resztę mojego życia. Nie wie o tym prawie nikt… — napisała wokalistka.
Wiadomo, że artystka jest bardzo emocjonalną i wrażliwą osobą. Wielokrotnie mogliśmy się o tym przekonać, oglądając The Voice of Poland, w którym Edyta występowała jako trenerka. Piękne głosy niektórych uczestników wywoływały u niej łzy.
O jej wielkiej stracie i bólu wiedzieli tylko najbliżsi. Dopiero teraz postanowiła podzielić się tą nowiną ze swoimi obserwującymi. W tym czasie diwa podupadła wtedy również na zdrowiu.
— Straciłam nagle 10 kg, dlatego że zostałam bardzo mocno skrzywdzona… Odbiło się to na moim zdrowiu w taki właśnie m.in. sposób, że spadły mi kilogramy. Stałam się jakimś szkieletorem chodzącym. Niedobrze się czułam z tym — wspomina Edyta Górniak, jak cytuje ją portal.
Aby zapomnieć na chwilę o problemach, piosenkarka postanowiła rzucić się w wir pracy. Wyleciała do Stanów Zjednoczonych, aby tam w spokoju nagrać swoją najnowszą płytę. Towarzyszące jej emocje przelała na piosenki, a Super Express spekuluje, że w najnowszej przemyciła kilka szczegółów dot. rozstania.
— Nigdy nie myślałam, że kiedykolwiek poczuję twój nóż, wbijający mi się w plecy. Tysiąc prób z jednym pożegnaniem. Jest już za późno. Zrobiłeś to, co zrobiłeś. I oto stoję w cieniu tych, które wybrałeś zamiast mnie. Zostałam ze wszystkimi twoimi kłamstwami. Bardzo się starałam. Ale to twoja wina, nie moja — śpiewa Edyta Górniak w piosence Too late.
Czy była zaręczona? Niektórzy tak właśnie interpretują kolejne słowa:
— Ciężko jest odejść, kiedy oddałam całą siebie tobie. Wciąż czuję ukłucie noszenia pierścionka od ciebie.
Edyta Górniak podsumowała 2020 rok
Pomimo niewątpliwie wielkiego dramatu i bolesnego rozstania, diwa umiała dostrzec również pozytywy w mijającym roku.
— Poza tym jednak 2020 był to rok odkryć, zachwytów, odpoczynku, muzyki, gór, dobroci, pracy, kwiatów, medytacji, książek i wewnętrznej przemiany. Miniony rok podarował mi także pięknych nowych ludzi — napisała, wdzięczna losowi.
Na koniec podziękowała swoim obserwującym za cały zeszły rok. Za ich „piękną obecność, wspólny proces przebudzenia, niezmienne oddanie, miłość i wsparcie”.
— Na przekór wszystkiemu jesteśmy. I jesteśmy sobie jeszcze bardziej bliscy — skwitowała.
Myślicie, że uda jej się pozbierać po bolesnym rozstaniu i na nowo zaufać komuś tak bardzo, aby móc zbudować z nim piękną i trwałą relację?
Źródło: lelum.pl