Daniel Martyniuk zjawił się przed sądem. Jak informuje portal Se.pl, dokładnie dziś, w poniedziałek 21 września rozpoczął się proces syna króla disco-polo. Tym samym potwierdziły się plotki na temat mężczyzny, które krążyły w mediach od dłuższego czasu. Jak się okazuje, Danielowi Martyniukowi, w tym stresującym dniu, towarzyszyła mama.
Do sieci trafiły fotografie, które mówią same za siebie. Daniel Martyniuk został spotkany z mamą przed sądem. O dziwo, mina mężczyzny nie wskazuje na to, by był on zmartwiony całą sytuacją. Wręcz przeciwnie. Aż ciężko w to uwierzyć.
Daniel Martyniuk stanie przed sądem
O synu najpopularniejszego gwiazdora disco polo nadal nie robi się cicho. Media nie nadążają z kolejnymi informacjami o tym, kogo tym razem obraził młody Martyniuk. Ostatnio na jego Instagramie pojawił się filmik, w którym wypowiadał się na temat Rafała Collinsa. Teraz, młody mężczyzna został dostrzeżony przed sądem.
Jak informuje se.pl, ruszył proces rozwodowy Daniela z jego żoną Eweliną. Tym razem już naprawdę. Jak podaje portal, w poniedziałek 21 września o godzinie 12.00 w sądzie w Białymstoku odbyła się pierwsza rozprawa rozwodowa. Ich małżeństwo nie trwało zbyt długo, ponieważ para pobrała się w październiku 2018 roku. Niedługo świętowaliby drugą rocznicę sakramentu.
Danuta Martyniuk pojawiła się na rozprawie
Dużym szokiem dla wielu fanów popularnej rodziny była obecność matki Daniela Martyniuka. Jak widać, kobieta nie przepuści żadnej okazji, by być jak najbliżej syna. Towarzyszyła mu nawet podczas rozprawy rozwodowej. Od początku ich małżeństwa dało się słyszeć pogłoski, że nie jest ono najszczęśliwsze.
Już niejednokrotnie pisano o domniemanym rozwodzie, ale jak widać, ten naprawdę ma dojść w końcu do skutku. Niedawno media podawały informacje, że młody Martyniuk już był widziany w towarzystwie innej kobiety, swojej byłej ukochanej. W ich spotkaniach również miała udział mama Danuta, ponieważ to właśnie ona zawiozła syna na spotkanie z kochanką.
Myślicie, że uda im się rozstać z klasą i bez zbędnego medialnego szumu?
Źródło: lelum.pl
