Jaruś i Gosia, bohaterowie programu „Chłopaki do wzięcia” są już po ślubie. Tymczasem na jaw wyszły poruszające szczegóły z ceremonii. Panna młoda musiała pokonać nie lada przeszkodę, aby najpiękniejszy dzień w jej życiu mógł się wreszcie dopełnić.
Choć „Chłopaki do wzięcia” budzą różne, nieraz bardzo skrajne emocje i nie wszyscy widzowie aprobują ten format, z całą pewnością bohaterowie programu dorobili się pokaźnego grona fanów. W ostatnim czasie oczy wszystkich skierowały się szczególnie ku jednemu uczestnikowi. Nie tak dawno temu Jaruś ogłosił, że oświadczył się Gosi, a 21. sezon paradokumentu rozpoczął się z hukiem — Zakochani wzięli ślub.
Już od ubiegłego tygodnia w komentarzach sypały się gratulacje od zachwyconych internautów. Wiele osób przyznało, że trzymało kciuki za bohatera, który doświadczył w życiu niejednej porażki. Byliśmy już obserwatorami prężnych przygotowań, w których aktywnie pomagała energiczna sąsiadka panny młodej, a także samej drogi pary „pod ołtarz” – do Urzędu Stanu Cywilnego.
„Chłopaki do wzięcia”: ślub Jarka i Gosi. Zachowanie panny młodej poruszyło wszystkich
Ceremonia zgromadziła wiele osób. Wszystkim komenderowała pani Ewa, która osobiście zadbała o to, aby ten dzień był wyjątkowy. Kobieta dopilnowała wszystkiego — od strojów i przebiegu zaślubin, aż po moment przypieczętowania małżeństwa, wybierając nawet szampana, którego wypili młodzi.
Jaruś przyznał, że był zestresowany, jednak jego trema była niczym w porównaniu do tego, co przeżywała jego wybranka. Jak wyjaśniła sąsiadka, Gosia zmaga się z problemami ze słuchem, które spowodowały u niej dość głęboką wadę wymowy. Kiedy więc przyszła kolej na dziewczynę, przez moment mogło się wydawać, że ceremonia nie dojdzie do skutku.
Zestresowana bohaterka „Chłopaków do wzięcia” przyznała, że ma „trudną mowę” i, kiedy przyszła jej kolej na powtórzenie przysięgi, od razu na starcie miała ogromny problem z wysłowieniem się. Już miała rozkładać ręce, jednak ocaliło ją opanowanie i profesjonalna postawa urzędniczki, która zaprosiła ją bliżej siebie. Wówczas panna młoda zebrała się w sobie i — tak, jak umiała, z wysiłkiem, ale i determinacją — dopełniła wreszcie przysięgi.
Szczęśliwa, wróciła do swojego świeżo upieczonego męża. Młodzi założyli sobie obrączki, zachęceni przez gości obdarowali się pocałunkiem, a następnie wpadli sobie w ramiona. Wszystko uwieczniła kamera, a wzruszeni fani zasypali ich gorącymi gratulacjami i ciepłymi słowami.
Źródło: lelum.pl