Krystyna Janda ostatnimi czasy jest bardziej kojarzona ze swojej działalności humanitarnej i społecznej, aniżeli z tej aktorskiej. Te obowiązki również potrafią ją jednak wymęczyć. Do tego stopnia, że musiała chwilowo uciec z kraju.
Aktorce nie grozi jednak niebezpieczeństwo, choć jak sama przyznaje, musiała to zrobić dla własnego zdrowia psychicznego. Co sprawiło, że aktorka potrzebowała takiego resetu?
Krystyna Janda wyjechała z kraju
Kilka dni temu Krystyna Janda wrzuciła na swojego Instagrama fotkę, prawdopodobnie z lotniska. Aktorka opisała fotografię krótkim, ale bardzo wymownym opisem, w którym wyznała, że desperacko musi odpocząć od tego wszystkiego, co ją otacza.
– Uciekam na 5 dni dla zdrowia psychicznego – napisała aktywistka.
Ten lakoniczny wpis został wyjaśniony przy okazji kolejnego. Krystyna Janda wyjawiła, że musiała wyjechać na krótki urlop, by zwyczajnie odciąć się od całego zła, które według niej dzieje się w kraju. Aktorka zresztą dokładnie wypunktowała, co aż tak ją trapi.
– 500 zgonów dziennie i uchodźcy, dzieci umierają na granicy, ja uciekłam na 5 dni, bo straciłam wszelki sens. Wracam go odzyskać – skwitowała Krystyna Janda.
Aktorka wiele razy krytycznie mówiła o stanie naszego państwa i jak widać, jej zdanie się nie zmieniło. Czy pobyt poza granicami kraju dał jej świeże spojrzenie na to, co dzieje się w Polsce?
Źródło: lelum.pl