W piątek odbył się pogrzeb Antoniego Gucwińskiego. Podczas mszy ksiądz prowadzący nabożeństwo nawiązał do nieobecności jego małżonki, która z powodu choroby nie mogła uczestniczyć w uroczystości.
Z powodu pandemii koronawirusa kościół nie mógł być wypełniony po brzegi, co niewątpliwie stałoby się, jak przekonywał kapłan prowadzący, gdyby rzeczywistość wyglądała inaczej.
Ostatnie pożegnanie Antoniego Gucwińskiego
We wrocławskiej katedrze na Ostrowie Tumskim odbyła się w piątek uroczystość pogrzebowa Antoniego Gucwińskiego, dawnego dyrektora miejskiego zoo oraz osobowości znanej z Telewizji Polskiej.
Nabożeństwo zostało poprowadzone przez proboszcza ks. Pawła Cembrowicza, który miał okazję poznać słynnego zootechnika jeszcze będąc dzieckiem. Jak mówił w czasie mszy, już w tamtym czasie darzył mężczyznę ogromnym szacunkiem i uznaniem.
Antoni Gucwiński dał się poznać wszystkim Polakom za sprawą telewizyjnego show „Z kamerą wśród zwierząt”, które prowadził przez 32 lata wraz ze swoją żoną Hanną Gucwińską. Kobieta niestety nie mogła uczestniczyć we mszy.
Niedługo po śmierci męża zachorowała na Covid-19 i w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Choć jej stan uległ poprawie, lekarze zadecydowali, że nie powróciła do sił na tyle, by móc opuścić placówkę medyczną.
Hanna Gucwińska nieobecna
– Stan zdrowia Hanny nie pozwala, by była z nami – powiedział do żałobników ksiądz proboszcz. – Chcemy ją otoczyć modlitwą – dodał.
Z nieoficjalnych informacji medialnych wynika, że Hanna Gucwińska nie została nawet powiadomiona o dacie pogrzebu swojego męża. Z uwagi na to, że z pewnością nalegałaby na uczestniczenie w ostatnim pożegnaniu ukochanego, lekarze zdecydowali się na oszczędzenie jej niepotrzebnego stresu.
Na uroczystości obecny był również prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Podczas przemówienia do zgromadzonych zaznaczył, że Antoni Gucwiński przyjechał do miasta z Podkarpacia i brał udział w fundamentalnych zmianach, jakie zaszły we Wrocławiu.
– Przyjechał do miasta, z którego dziś jesteśmy dumni, ale ono się wtedy dopiero tworzyło na gruzach Festung Breslau. Wtedy wszyscy tu przyjechaliśmy skądś – opowiadał prezydent. – Tak tworzył się Wrocław i Antoni też ten Wrocław budował – podkreślił.
Źródło: goniec.pl