Anna Lewandowska w poruszających słowach wróciła wspomnieniami do najtrudniejszego momentu w swoim życiu. Trenerka opowiedziała o utracie pierwszej ciąży i chorobie, z którą zmagała się przed laty. „Umiem walczyć o siebie, ale wtedy byłam bezradna, zamykałam się w sobie. Szłam na trening i siedziałam w sali godzinami, żeby zagłuszyć złe myśli”, wyznała.
Anna Lewandowska poroniła. Trenerka opowiedziała o utracie ciąży
Zawsze podkreśla, że bycie mamą było jej największym marzeniem. Zanim Anna i Robert Lewandowscy spełnili swoje pragnienie o powiększeniu rodziny, zmierzyli się z potężnym ciosem. Trenerka doświadczyła poronienia. Niedawno otworzyła się na temat trudnych doświadczeń. Teraz w jednym z nowych wywiadów wróciła wspomnieniami do trudnego etapu w swoim życiu.
,,Jest takie powiedzenie „nie zmarnuj żadnego kryzysu” ❗️To była dla mnie wyjątkowa i niełatwa rozmowa dla Twojego Stylu, która skłoniła mnie do refleksji nad przeszłością 🧐 W moim życiu nie zawsze było kolorowo. Przeszłam wiele kryzysów, nic nie spadło mi z nieba. Moją terapią i wyjściem z trudnych sytuacji zawsze był sport 💪 Karate ukształtowało mój charakter i ścieżkę zawodową. Przez lata miałam maskę twardej wojowniczki”, zapowiada wywiad Anna Lewandowska.
Na łamach magazynu, trenerka zdradziła, że mierzyła się z poważną chorobą. Czekała pół roku na lek, który pomógł jej wyzdrowieć. O tym, że zmaga się z wirusowym zapaleniem wątroby dowiedziała się po przeprowadzce do Monachium.
„I wtedy przekonałam się, że szczęścia nie można kupić, bo poważnie zachorowałam. O północy zadzwonił lekarz, przyszły wyniki badań: Hepatitis C, czyli wirusowe zapalenie wątroby. Byliśmy po ślubie, chcieliśmy mieć dzieci. Pół roku czekałam na lek. Kuracja była wyniszczająca, ale wyzdrowiałam i znów mogliśmy się starać o dziecko”, mówi w Twoim Stylu.
Anna Lewandowska o najtrudniejszym momencie w swoim życiu
Małżonkowie starali się, by ich marzenie o powiększeniu rodziny wkrótce mogło się spełnić. Anna Lewandowska spodziewała się dziecka, ale jej organizm był za bardzo osłabiony… Straciła pierwszą ciążę. Czuła się bezradna, nie mogła sobie poradzić z poronieniem. Uciekała w sport, by odgonić od siebie złe myśli.
„Gdy wreszcie test wyszedł pozytywny i ledwo zdążyliśmy się ucieszyć, poroniłam. Mój organizm był osłabiony, choroba mogła doprowadzić do marskości wątroby. Umiem walczyć o siebie, ale wtedy byłam bezradna, zamykałam się w sobie. Szłam na trening i siedziałam w sali godzinami, żeby zagłuszyć złe myśli. To był najtrudniejszy moment w moim życiu, ale nagle stało się coś, co trudno mi zrozumieć”, opowiedziała.
Anna Lewandowska podkreśla, że wszystko zaczęło się układać w momencie, gdy uporządkowała stare sprawy. Przemyślała wiele kwestii, oczyściła się z negatywnych emocji. Wybaczyła ojcu, który opuścił jej rodzinę, gdy była dzieckiem. Modlitwa również pomogła jej się zmierzyć z trudami.
„Nagle stało się coś, co trudno mi zrozumieć. Trzy dni po tym, jak straciłam ciążę, w niedzielę poszłam na mszę. Modliłam się o dziecko. Taka chwila wycisza, układa w głowie. Wyszłam z kościoła oczyszczona ze złych emocji i uświadomiłam sobie, że chcę coś uporządkować: wybaczyć ojcu. Dwa miesiące później byłam w ciąży”, opowiada na łamach Twojego Stylu.
Dziś Anna i Robert Lewandowscy są szczęśliwymi rodzicami dwójki wspaniałych pociech: Klary i Laury. Spędzają ze swoimi dziećmi każdą wolną chwilę. „Bycie rodzicem to trudna i odpowiedzialna sprawa🧐. Często zastanawiam się, jak zrobić wszystko, co w naszej mocy, by nasze córki wyniosły z domu, to co najcenniejsze. Spędziliśmy z Robertem wiele godzin dyskutując o tym. Chcemy, aby zawsze czuły się kochane, miały poczucie własnej wartości oraz wiedziały, że jako rodzice jesteśmy i zawsze będziemy obok”, pisała w jednym z postów na Instagramie.
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Źródło: viva.pl