Agata Młynarska w jednym z ostatnich wydań „Dzień Dobry TVN” opowiedziała o ostatnich chwilach swojego ojca. Jak się okazuje, jej tata nie miał lekkiej śmierci. Odchodził w bólu i cierpieniu.
Właśnie z jego względu Młynarska tak angażuje się w tegoroczną edycją WOŚP.
Agata Młynarska o śmierci ojca
W tym roku Jurek Owsiak i jego Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zbierają na sprzęt medyczny, który pomoże w walce z sepsą. To niebezpieczna choroba, która w krótkim czasie potrafi spustoszyć organizm. Agata Młynarska wie o tym niestety aż za dobrze.
Sama co prawda z tym problemem się nie borykała, ale pod koniec życia męczył się z nią jej ojciec. W programie postanowiła więc opowiedzieć, jak przerażający przebieg potrafi mieć ta choroba, jeśli nie zostanie wykryta odpowiednio szybko.
– Po długich tygodniach walki o jakość życia odzyskał przytomność i był z nim kontakt. Ale od tego momentu poziom uszkodzonych narządów wewnętrznych już był ogromny — wyjaśniła.
Na tym zresztą nie koniec. Najbliżsi nawet nie mogli go w ostatnich chwilach trzymać za rękę, ponieważ zniszczone przez chorobę połączenia nerwowe sprawiały, że każdy dotyk sprawiał, że Wojciech Młynarski odczuwał ogromny ból.
Nie tylko z sepsą borykał się ojciec Agaty Młynarskiej
Wojciech Młynarski z sepsą męczył się pod koniec życia, ale wiele lat funkcjonował z innym schorzeniem. Zdiagnozowano bowiem u niego chorobę afektywną dwubiegunową. Objawia się ona naprzemiennymi stanami depresyjnymi i maniakalnymi.
Choć nie ma wątpliwości, że takie schorzenie utrudniało Młynarskiemu życie i rodzicielstwo, Agata nie może powiedzieć o nim złego słowa i przy każdej okazji podkreśla, jak dobrym ojcem był.
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Źródło: lelum.pl