Franciszek Pieczka żegna się z fanami. 94-letni aktor zdecydował się zakończyć swoją karierę teatralną ze względu na pogarszający się stan zdrowia, choć jeszcze niedawno zapewniał, że z niecierpliwością czeka na kolejne role. Gwiazdor przyznał w rozmowie z „Super Expressem”, że „czas odpocząć”.
W zeszłym roku Franciszek Pieczka zapewniał fanów, że gdy tylko zaszczepi się przeciwko COVID-19, wróci do pracy. 94-letni aktor nie spodziewał się jednak, że jego stan zdrowia tak szybko się pogorszy.
Franciszek Pieczka żegna się z fanami
Franciszek Pieczka ma na swoim koncie wiele wspaniałych ról, zarówno teatralnych, jak i filmowych. W ostatnim czasie wielką sympatię widzów przyniosła mu kreacja Stanisława Japycza w serialu „Ranczo”. Z kolei wcześniej ogromną rozpoznawalność przyniosła mu rola Gustlika Jelenia w kultowej produkcji pt. „Czterej pancerni i pies”.
Aktorstwo od najmłodszych lat jest wielką pasją Franciszka Pieczki, dlatego bardzo trudno było mu zrezygnować z pracy w teatrze. Niestety, od jakiegoś czasu gwiazdor zmaga się z problemami ze zdrowiem. 94-letni aktor coraz gorzej słyszy i szybciej opada z sił.
Choć uwielbiany przez Polaków aktor długo zwlekał z ostateczną decyzją, w końcu postanowił pożegnać się z fanami. Franciszek Pieczka wyznał w rozmowie z redakcją „Super Expressu”, że nie zamierza kontynuować swojej kariery.
– W teatrze już nigdy nie zagram, nie planuję żadnych występów, bo nie ma już siły. Mam już 94 lata. Czas odpocząć – stwierdził aktor w rozmowie z „Super Expressem”.
Bliscy opiekują się Franciszkiem Pieczką
Na co dzień gwiazdor może jednak liczyć na pomoc swoich bliskich. Franciszek Pieczka mieszka z synem, który dotrzymuje mu towarzystwa. Minione święta wielkanocne aktor spędził natomiast u swojej wnuczki w Warszawie.
W 2004 roku Franciszek Pieczka pożegnał ukochaną żonę, Henrykę, z którą przeżył wspólnie 50 lat. Niedawno w rozmowie z Katarzyną Stoparczyk gwiazdor przyznał, że bardzo tęskni za ukochaną i ma nadzieję, że spotka ją po śmierci.
– Tylko proszę Boga, żeby odejść w miarę spokojnie, bez boleści. No i żeby później spotkać się z małżonką. Tam, na górze. Może już przygotowała dla mnie jakie przyjęcie? To by było fantastyczne – mówił aktor.
Źródło: goniec.pl