Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nakazał wszczęcie śledztwa ws. przymusowego lądowania samolotu w Mińsku. Na pokładzie maszyny był białoruski dziennikarz i opozycjonista, Roman Protasewicz, który został zatrzymany przez służby.
Zbigniew Ziobro nakazał wszczęcie śledztwa w sprawie przymusowego lądowania samolotu w Mińsku, powołując się na podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 166 par. 1 i 189 par. 1 Kodeksu karnego, dotyczące użycia podstępu i gróźb w celu przejęcia kontroli nad statkiem powietrznym i pozbawienia wolności. Informację jako pierwsze podało RMF FM, później potwierdził ją oficjalnie rzecznik Prokuratury Krajowej.
Zbigniew Ziobro reaguje na wymuszenie lądowania samolotu w Mińsku
Do przymusowego lądowania samolotu linii Ryanair lecącego na trasie Ateny – Wilno doszło w niedzielę po południu w Mińsku. Maszyna została zmuszona do awaryjnego lądowania pod pretekstem rzekomej informacji o znajdującej się na pokładzie bombie (żadnego ładunku wybuchowego na pokładzie jednak nie znaleziono). Na pokładzie samolotu był opozycyjny dziennikarz i publicysta, Roman Protasewicz, który po wylądowaniu maszyny został zatrzymany wraz ze swoją partnerką. Współpasażerom powiedział: „tutaj czeka mnie kara śmierci”, oficjalnie za działalność opozycyjną, nazywaną przez białoruski reżim „terroryzmem”, grozi mu 15 lat pozbawienia wolności. By zmusić pilota samolotu do lądowania, białoruskie służby na rozkaz prezydenta Alaksandra Łukaszenki wysłały wojskowy myśliwiec MiG-29, którzy zaczął „eskortować” maszynę.
Do pasażerów lotu FR4978 dotarł litewski portal Delfi.lt. Jeden z nich opisywał, że w momencie, gdy samolot wykonał nad terytorium Białorusi nagły manewr, „jeden z mężczyzn spanikował i złapał się za głowę”. Tym mężczyzną był właśnie Protasewicz.
Dopiero wtedy zrozumieliśmy, dlaczego. (…) Wbrew medialnym doniesieniom, na pokładzie nie doszło do żadnego incydentu [który rzekomo miał być powodem lądowania – red.]. Po tym, jak wysiedliśmy z samolotu, nasz bagaż obwąchały psy. Mężczyznę wzięto na bok, a jego bagaż wyrzucono na pas startowy. Zapytaliśmy go, co się dzieje. Powiedział, kim jest
– relacjonował jeden z pasażerów. – Był już później spokojniejszy, ale drżał. Przez cały czas stał obok niego oficer, a wkrótce zabrało go wojsko – dodał. Protasewicz wracał do Wilna z wakacji w Grecji.
Boeing 737 należy do Ryanair Sun, czyli zarejestrowanej w Warszawie spółki córki Ryanair. Ma polskie oznaczenia oraz polską flagę na kadłubie, na jego pokładzie były 123 osoby. Pasażerowie samolotu opisywali, że byli przez trzy godziny przetrzymywani na lotnisku w wąskich korytarzach bez wody i toalety. Byli drobiazgowo przeszukiwani. Później warunki miały się już poprawić, a osobom przetrzymywanym na lotnisku pozwolono kupić jedzenie i skorzystać z toalety.
„Porwanie cywilnego samolotu to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu” – napisał o niedzielnym incydencie premier Mateusz Morawiecki. Według nieoficjalnych informacji polski rząd chce szybkiej reakcji UE na zmuszenie samolotu zarejestrowanego w Polsce do lądowania w Mińsku. Działania białoruskich służb potępiły USA i przedstawiciele krajów europejskich.
Źródło: gazeta.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment