Polscy politycy chcą przykrócić samowolę prywatnych firm, działających w branży internetowych serwisów społecznościowych. Na ową samowolę narzeka głównie prawica, która nie może znieść faktu, że giganci tacy jak Facebook dają sobie prawo do blokowania treści, pochodzących z tej czy innej partii. Portal Marka Zuckerberga zamknął (zapewne czasowo) w tym tygodniu profil Konfederacji, co tak rozjuszyło prawą stronę sceny politycznej w Polsce, że od razu posypały się ostrzeżenia pod adresem właściciela słynnego serwisu i jemu podobnym. W zarządzanym przez Zbigniewa Ziobro Ministerstwie Sprawiedliwości wyciągnięto schowany jakiś czas temu projekt, który ma być orężem w walce z cenzurą w portalach. Jednak – co ważne – w pewien sposób ustawa też wprowadza cenzurę, bo walczyłaby z postami uznanymi przez urzędników za dezinformujące. Kto ma w tym sporze rację?
Rada Wolności Słowa ma decydować, jakie treści i jakich użytkowników będzie można usuwać z portali społecznościowych. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało przyspieszenie prac nad ustawą o ochronie wolności słowa w mediach społecznościowych. – Wielkie korporacje kształtują obraz świata zgodny ze swoim przekonaniem. Ustawa ma zapewnić Polakom korzystanie z wolności słowa i prawa do informacji – mówi wiceminister sprawiedliwości, Sebastian Kaleta.
Zablokowanie przez Facebook profilu partii Konfederacja spowodowało, że resort Zbigniewa Ziobry wyciągnął, przygotowywany od roku, projekt ustawy o wolności słowa w mediach społecznościowych. Ministerstwo chce, by ustawą jak najszybciej zajął się rząd.
Grupka osób będzie pilnować wolności słowa
Pomysł stworzenia ustawy o wolności słowa w mediach społecznościowych narodził się przed rokiem, a ostatnie kilka miesięcy poświęcono na konsultacje społeczne. Dziś, w dwa dni po zablokowaniu przez Facebook profilu Konfederacji, minister Ziobro postanowił przedstawić proponowane rozwiązania prawne.
Najważniejszą zmianą będzie utworzenie nowej instytucji – Rady Wolności Słowa, na której czele stanie szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Do tego organu będzie można się poskarżyć, gdy któryś z portali społecznościowych zablokuje jakiś post, lub użytkownika.
– Trzeba ograniczyć praktyki blokowania dostępu Polaków do poglądów, z którymi chcieliby się zapoznać – mówił podczas prezentacji projektu ustawy Zbigniew Ziobro.
Jeśli rada uzna skargę za zasadną, będzie mogła nałożyć na portal społecznościowy wielomilionową karę. Pięcioosobowa rada powoływana ma być na 6-letnią kadencję przez Sejm, a doradzać ma jej grupa ekspertów. Tych zaś rekomendować będą takie instytucje, jak na przykład Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Dziecka, czy Komisja Nadzoru Finansowego.
Sygnaliści i oznaczanie podejrzanych postów
Na tym nie kończą się proponowane przez ministerstwo zmiany. Powstać ma lista „zaufanych podmiotów sygnalizujących”, a zadaniem tych sygnalistów będzie wychwytywanie postów, które mogą dezinformować czytelnika. Będą oni mogli wnioskować do Rady Wolności Słowa, by wpisy takie były odpowiednio oznaczone. Sygnalistów wybierać będą te same instytucje, które zajmą się tworzeniem listy ekspertów.
Groźnie zapowiadają się też projektowane kary. Zbigniew Ziobro chce stworzyć specjalną kategorię przestępstw internetowych, które zagrożone będą wielomilionowymi karami. Operacja taka ma, zdaniem ministerstwa, pozwolić ścigać właścicieli portali społecznościowych we wszystkich krajach Unii Europejskiej.
Proponowane przepisy idą o wiele dalej, niż podobne regulacje, nad którymi pracuje Komisja Europejska. Jak jednak zapewnia resort sprawiedliwości, polskie prawo ma być „odpowiedzią na luki unijnego rozporządzenia”.
Blokada konta partii politycznej
Przyspieszenie prac nad zmianami w prawie ma być efektem decyzji Facebooka, który w minioną środę zablokował profil partii Konfederacja.
Zgodnie z oświadczeniem biura prasowego Facebooka strona Konfederacji została usunięta z powodu powtarzających się naruszeń zasad Facebooka dotyczących mowy nienawiści poprzez publikowanie „treści bezpośrednio atakujących inne osoby na podstawie tzw. cech chronionych, takich jak narodowość czy orientacja seksualna”
Zdaniem Facebooka, dojść miało na nim też do naruszenia „zasad dotyczących dezinformacji na temat COVID-19, „a w szczególności fałszywych twierdzeń o tym, że maski nie ograniczają rozprzestrzeniania się choroby, że śmiertelność COVID-19 jest taka sama lub niższa niż grypy, a także, że szczepionki na COVID-19 nie zapewniają żadnej odporności i są nieefektywne”.
Konfederacje też chce zmian. I to srogich
W piątek również posłowie Konfederacji zaproponowali zmiany w prawie i przedstawili projekt własnej ustawy „o ochronie demokratycznej debaty publicznej w internecie”. Chcą, by ustawowo zabronić portalom społecznościowym blokowania profili partii politycznych.
– Korporacje internetowe, media, to nie jest zwykła branża w demokracji, to branża o najbardziej strategicznym znaczeniu, jakie możemy sobie wyobrazić – mówił podczas prezentowania projektu poseł Krzysztof Bosak.
Projekt Konfederacji zakłada, że gdyby portal społecznościowy zablokował profil partii politycznej, można by nałożyć na niego karę w wysokości 50 milionów złotych. Karę nakładałaby Państwowa Komisja Wyborcza.
Źródło: fakt.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment