Wiadomości

Wysoka pensja i spora odprawa. Wiceminister Piebiak nie ma powodów do zmartwień

Jak ustaliła Wirtualna Polska, były wiceminister sprawiedliwości, bohater afery hejterskiej Łukasz Piebiak zarabiał w resorcie sprawiedliwości ponad 26 tys. zł brutto miesięcznie. Po odejściu z ministerstwa dostał również trzymiesięczną odprawę – ponad 30 tys. złotych. Głównie dzięki temu, że był delegowany do pracy w resorcie jako sędzia.

Przypomnijmy, Piebiak złożył rezygnację ze stanowiska wiceministra sprawiedliwości 20 sierpnia. Powodem była ujawniona przez media afera polegająca na zorganizowanej akcji dyskredytowania sędziów przeciwnych reformie sądownictwa. Miał być w nią zaangażowany osobiście Piebiak, kilku sędziów oraz pracownicy resortu. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Zapytaliśmy resort o zarobki i odprawę dla Piebiaka. O pensji dla wiceministra było już głośno jakiś czas temu, kiedy okazało się, że zarabia lepiej niż prezydent Polski, premier czy marszałek Sejmu. Wszystko dlatego, że pełnił funkcję podsekretarza stanu w ministerstwie, będąc równocześnie na sędziowskiej delegacji.

Ministerstwo, udzielając nam odpowiedzi na pytania o konkretne kwoty, odpisało tak, by kwot nie ujawnić. Przytoczyło jedynie przepisy, poinformowało o składnikach wynagrodzenia i posłużyło się danymi dotyczącymi mnożników.

– Wynagrodzenie, które sędzia Łukasz Piebiak pobierał w ministerstwie, zostało wyliczone na podstawie ustawy „Prawo o ustroju sądów powszechnych” oraz rozporządzenia w sprawie funkcji oraz sposobu ustalania dodatków funkcyjnych przysługujących sędziom. Zgodnie z przepisami, uwzględniona została przy tym podstawa ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego w wysokości przeciętnego wynagrodzenia w drugim kwartale 2018 r. – informuje WP biuro prasowe resortu sprawiedliwości.

– W skład wynagrodzenia wchodziły następujące dodatki: dodatek z tytułu pełnionej funkcji w wysokości 1,1 mnożnika podstawy ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego; dodatek za wysługę lat w wysokości 18 proc. wynagrodzenia zasadniczego oraz dodatek specjalny na okres zajmowania stanowiska Podsekretarza Stanu w wysokości 75 proc. sumy wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego – poinformowało nas jedynie biuro prasowe.

– Sędziemu Łukaszowi Piebiakowi, jak każdemu innemu odwołanemu podsekretarzowi stanu, przysługuje świadczenie wyrównawcze za trzy miesiące, stanowiące różnicę między wynagrodzeniem, jakie będzie pobierał w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy a tym na stanowisku podsekretarza stanu – dodają urzędnicy resortu.

Jak wyliczyliśmy na podstawie odpowiedzi z resortu sprawiedliwości, wynagrodzenie Piebiaka wyniosło 26 590,73 zł miesięcznie brutto. A odprawa za jeden miesiąc 10 681,05 zł (za 3 miesiące – 32 043,15 zł).

 

Co ciekawe, będąc wiceministrem, Piebiak składał oświadczenia majątkowe za 2017 i 2018 rok. Zrobił to formularzach sędziowskich, na których nie ujawnia się wynagrodzenia. Zdaniem resortu – zgodnie z prawem. – Oświadczenia o stanie majątkowym zostały złożone na prawidłowym wzorze formularza, stanowiącego załącznik do rozporządzenia prezydenta wydanego na podstawie ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne – twierdzą urzędnicy resortu.

Według byłego szefa CBA Pawła Wojtunika, Piebiak powinien składać w resorcie oświadczenia majątkowe tak jak pozostali wiceministrowie. – I nie ma znaczenia, że Piebiak był delegowany jako sędzia do resortu. Nie pełnił funkcji sędziego, ale podsekretarza stanu. I tak jak pozostali sekretarze czy podsekretarze stanu powinien ujawnić pełne dane na temat swoich zarobków – mówi WP Paweł Wojtunik.

Były wiceminister miał też obowiązek złożyć oświadczenie majątkowe na koniec pracy w resorcie. I według urzędników ministerstwa złożył, ale nie musiał go ujawniać.

– Ministerstwo Sprawiedliwości publikuje oświadczenia majątkowe aktualnych członków kierownictwa resortu. Sędzia Łukasz Piebiak został odwołany z dniem 20 sierpnia i z tym dniem zakończyła się jego praca w ministerstwie. W związku z odwołaniem złożył końcowe oświadczenie majątkowe, które może być ujawnione przez niego samego – twierdzi resort.

Piebiak po odejściu z resortu został sędzią IX Wydziału Gospodarczego stołecznego Sądu Rejonowego. Do 30 listopada przebywa na urlopie. Po powrocie będzie musiał złożyć oświadczenie majątkowe. Tak jak w resorcie zrobi to na sędziowskim formularzu, na którym brak będzie wzmianki o dochodach za ten rok.

Źródło: wiadomosci.wp.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Papież spotkał się z wiceprezydentem USA. Krótkie, ale symboliczne spotkanie w Watykanie

W Niedzielę Zmartwychwstania, 20 kwietnia 2025 roku, papież Franciszek odbył prywatne spotkanie z wiceprezydentem Stanów…

13 godzin temu

Duda: „Tegoroczna Wielkanoc jest szczególna”. Wcześniej do Polaków zwrócił się Tusk

Para prezydencka złożyła życzenia z okazji świąt wielkanocnych. Agata Duda zwróciła uwagę na to, że…

13 godzin temu

Martyna Wojciechowska zrywa z wielkanocną tradycją. „To nie powinność”

Martyna Wojciechowska od lat udowadnia, że nie boi się wyznań i potrafi działać niestandardowo. W…

13 godzin temu

Fatalne prognozy na Lany Poniedziałek, uderzy żywioł. Nie na to liczyliśmy

Święta Wielkanocne przynoszą zróżnicowaną aurę, od przyjemnych chwil ze słońcem po lokalne burze i przelotne…

14 godzin temu

Lany Poniedziałek z mandatem? Tak, to możliwe

Lany Poniedziałek – święto z wodą i... mandatem? Sprawdź, jak nie zepsuć sobie Wielkanocy! 💸…

14 godzin temu

Przedwyborcza debata prezydencka w Republice. Kto się pojawi i jakie będą zasady?

W poniedziałek, 14 kwietnia, na antenie TV Republika odbędzie się debata kandydatów na prezydenta. Początek…

6 dni temu