Wprost zapytali Ziobrę o miękiszona! Co odpowiedział?

Wszystko zaczęło się od konfliktu wartości. Zbigniew Ziobro był zdecydowanym przeciwnikiem powiązania wypłat unijnych dotacji z oceną, czy polski rząd łamie, czy nie zasady praworządności. Wzywał premiera Mateusza Morawickiego do walki z tym zapisem. – W negocjacjach nie można być „miękiszonem”, trzeba być twardym – mówił Ziobro, nie spodziewając się chyba, do kogo przylgnie ten zwrot.

Ostatecznie Morawiecki na zapis wiążący wypłaty z przestrzeganiem praworządności się zgodził. Nie mógł pozwolić sobie na utratę miliardów euro unijnych dotacji. Politycy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro zagrozili opuszczeniem rządzącej koalicji, jeśli zapis zostanie przyjęty. Grozili, ale z rządu ostatecznie nie wyszli. W sobotę na konferencji prasowej jeden z dziennikarzy wprost zapytał Ziobrę, czy takie zachowanie przypadkiem nie wypełnia definicji słowa „miękiszon”?

Ziobro, gdy usłyszał pytanie, zdjął maseczkę, i powiedział:

– „Miękiszon” to jest ten, który się poddaje kiedy można walczyć. Opozycja była tym „miękiszonem”, bo wzywała do totalnej kapitulacji, nawet wzywała do tego, żeby zrezygnować z tych konkluzji, które wywalczył pan premier Morawiecki. Słowo „miękiszon” pasuje do twarzy polityków PO, którzy upominali się, żeby na kolanach do Niemiec i dać pani kanclerz Merkel satysfakcję, aby zrealizowała cele polityki niemieckiej i jeszcze wypić z tego powodu za jej zdrowie i sukces wielkich wpływów w Europie – powiedział polityk (cytat za niezalezna.pl).

A potem dodał, że to słowo pasuje do „twarzy polityków Platformy, którzy upominali się, żeby na kolanach do Niemiec i dać pani kanclerz Merkel satysfakcję, aby zrealizowała cel polityki niemieckiej, i jeszcze wypić z tego powodu za jej zdrowie i sukces wielkich wpływów Niemiec w Europie”. – Bycie miękiszonem w tej sytuacji to być kimś takim, kto rezygnuje z innych narzędzi walki, jakie są do dyspozycji – dodał Ziobro (cytat za gazeta.pl).

I na koniec zaznaczył, że nie rezygnuje, bo nie może zawieść swoich wyborców.

Zarząd Solidarnej Polski podjął w sobotę decyzje o pozostaniu w rządzie. Ostatecznie 12 osób odrzuciło wniosek o wyjście SP z koalicji rządowej a osiem osób chciało rząd opuścić – ogłosił Zbigniew Ziobro. Jak dodał, decyzje podjęte na szczycie UE łamią polską Konstytucję, ale mimo to Solidarna Polska z rządu nie wyjdzie.

Źródło: fakt.pl