Udzielała wywiadu Polsatowi i nagle zalała się łzami. Kobieta zaczęła błagać Polaków o pomoc

Polsat ruszył na warszawskie Krakowskie Przedmieście, by przestawić relację z dzisiejszego wiecu poparcia dla Białorusinów. Nikt jednak nie przewidział tego, co stanie się przed kamerami. Kiedy jedna z kobiet udzielała telewizji wypowiedzi, nie dała rady. Nagle zalała się łzami i zaczęła błagać o pomoc. Sytuacja jest dramatyczna.

W niedzielę 9 sierpnia na Białorusi odbyły się wybory prezydenckie, które według przestawionych wyników z 80% wygrał Alaksandr Łukaszenka. Na znak protestu ulice Mińska i pozostałych miast zalały się ludźmi, którzy wyszli, by wyrazić swój sprzeciw i postawić się władzy. Dziś na Krakowskim Przedmieściu poparcie dla Białorusinów wyrazili Polacy, a także obywatele Białorusi zamieszkujący w Polsce. Słowa jednej z kobiet dla telewizji Polsat, mówią same za siebie.

Polsat: łzy na antenie

10 sierpnia Polacy i Białorusini mieszkający w Warszawie, spotkali się pod pomnikiem Mikołaja Kopernika, by wrazić swoje poparcie dla protestujących w Mińsku i pozostałych miastach. Nagle przed kamerą zabrała głos obywatelka Białorusi. Mocne, porażające, straszne i jednocześnie niezwykle smutne słowa kobiety, chwytają za serce.

– Strzelają w ludzi i nie wiadomo kto i jak wróci do domu. Nie mam kontaktu ze swoją rodziną. Mamy tego dość. Proszę cały świat, żeby nam pomógł. Polacy pomóżcie nam – powiedziała reporterowi Polsat. Kobieta nie była w stanie powstrzymać emocji i zalała się łzami. Sytuacja na Białorusi jest dramatyczna.

Wybory na Białorusi

Wybory prezydenckie na Białorusi wzbudziły sporo kontrowersji. Jak się okazuje, nikt nie wierzy, by Alaksandr Łukaszenka wygrał tak liczną przewagą głosów, a Białorusini postanowili postawić się władzy i wyjść na ulice. Niestety, nie obyło się bez ofiar, jak donoszą media, co najmniej jedna osoba nie żyje.

Nagrania i zdjęcia z ulic Białorusi ukazują potworny obraz. Obywatele ostrzeliwani są gumowymi pociskami, wybucha ogień, dym, ludzie uciekają w pośpiechu, a prezydent daje pokaz swojej siły. Białorusini, którzy mieszkają poza granicami swojego państwa, błagają o pomoc. Apel kobiety z Krakowskiego Przedmieścia mówi sam za siebie.

Źródło: lelum.pl