Wiadomości

Sprawa pobicia Włochów w Warszawie. Policja ujawnia nowe okoliczności

– Niewykluczone, że jeszcze dziś zdecydujemy się na publikację części nagrań w celach wykrywczych – przekazała Komenda Stołeczna Policji w sprawie brutalnego pobicia Włochów. Śledczy apelują do świadków zdarzenia, by zgłaszali się na policję i pomogli ująć sprawców bójki.

  • – Włosi zostali przesłuchani, na tę chwile są to informacje, które wiele wnoszą do śledztwa (…). Co było przyczyną bójki? Można mieć przypuszczenia, ale na ten moment to gdybanie – przekazała podczas konferencji Komenda Stołeczna Policji
  • Na pytania o szczegóły sprawy policja przekazała, że „na tym etapie nie mogą one zostać przekazane”. – Pojawia się kilka wątpliwości, weryfikujemy je – dodał rzecznik KSP
    – Kluczowym elementem dla nas są świadkowie. Być może przez nich uda nam się dotrzeć do sprawców.
  • Dlatego apelujemy, w szczególności do dwóch kobiet, które mamy informację, widziały to zdarzenie, by zgłosiły się na policję w celu przesłuchania – przekazała policja
  • W nocy z piątku na sobotę przed dyskoteką w Warszawie dotkliwie pobitych zostało siedmiu obywateli Włoch, w wyniku czego trzech z nich trafiło do szpitala. Z powodu zadanych ciosów u jednego mężczyzny stwierdzono krwotok wewnętrzny, natomiast drugiemu grozi utrata oka

– Osoby te (poszkodowani Włosi – przyp. red.) nie znały terenu, spożywały alkohol. Część nagrań, które posiadamy, wskazuje, że jedna i druga grupa atakowała i się broniła. Włosi zostali przesłuchani, na tę chwile są to informacje, które wiele wnoszą do śledztwa, ale korzystamy również z zeznań świadków. Co było przyczyną bójki? Można mieć przypuszczenia, ale na ten moment to gdybanie – przekazał we wtorek podczas konferencji prasowej rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.

– Co dalej w tej sprawie? Przede wszystkim proces wykrywczy, realizowany przez policjantów z komórek operacyjnych. Samo zdarzenie trafiło do policji dopiero po południu następnego dnia. Informacje otrzymaliśmy ze szpitala – mówił rzecznik.

Na pytania o szczegóły sprawy oraz to, jak doszło do zdarzenia i co na tym etapie wiedzą śledczy, policja przekazała, że „na tym etapie szczegóły nie mogą zostać przekazane”. – Pojawia się kilka wątpliwości, weryfikujemy je – dodał Marczak.

Apel policji

– Kluczowym elementem dla nas są świadkowie. Być może przez nich uda nam się dotrzeć do sprawców. Dlatego apelujemy, w szczególności do dwóch kobiet, które mamy informację, widziały to zdarzenie, by zgłosiły się na policję w celu przesłuchania – przekazał rzecznik. Funkcjonariusz dodał, że informacje pochodzące od świadków z pewnością „przyczynią się do zakończenia sprawy”.

– Niewykluczone, że jeszcze dziś zdecydujemy się na publikację części nagrań w celach wykrywczych. Nie są to nagrania o świetnej jakości, ale mogą być wystarczające do tego, żeby ktoś rozpoznał osoby biorące udział w zdarzeniu. Samo nagranie pokazuje, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z wymianą ciosów pomiędzy jedną a drugą grupą. Czynności prowadzone są w kierunku pobicia – przekazał Sylwester Marczak.

Dwie osoby opuściły szpital, jedna wciąż jest pod opieką lekarzy

Policja przekazała także najnowsze informacje dotyczące stanu zdrowia poszkodowanych. Trzech Włochów trafiło do szpitala z obrażeniami po pobiciu. Jedna z osób ma złamaną nogę, inna – uszkodzony oczodół. To najpoważniejsze obrażenia, których doznali pokrzywdzeni.

– Jedna osoba jest w szpitalu, prawdopodobnie dziś go opuści – dodał rzecznik.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że Włosi zostali zaatakowani przez inną grupę osób. Jednak jak zaznaczają mundurowi, na razie jest za wcześnie, by móc wskazać narodowość, wiek czy płeć pozostałych uczestników zdarzenia.

Brutalne pobicie

O sprawie napisał w poniedziałek dziennik z Florencji „La Nazione”. Według jego informacji, w nocy z piątku na sobotę przed dyskoteką w Warszawie dotkliwie pobitych zostało siedmiu obywateli Włoch, w wyniku czego trzech z nich trafiło do szpitala. Jak informuje gazeta, z powodu zadanych ciosów u jednego mężczyzny stwierdzono krwotok wewnętrzny, natomiast drugiemu grozi utrata oka. „La Nazione” podało, że tylko on jest dalej hospitalizowany.

Włosi zostali napadnięci przed warszawską dyskoteką w centrum przez gang chuliganów — relacjonuje dziennik. Jak dodaje, bili ich dopóty, dopóki wszyscy nie przewrócili się na ziemię z powodu odniesionych obrażeń.

Według relacji dziennika dwudziestolatkowie pojechali odwiedzić przyjaciół przebywających w Polsce w ramach programu Erasmus. Jak podkreślono, ofiary pobicia to mieszkańcy miejscowości Scandicci w Toskanii; burmistrz tej miejscowości podejmuje starania, by sprowadzić wszystkich do kraju i jest w kontakcie z włoską ambasadą w Polsce.

Źródło: onet.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Teheran mówi o sukcesie. Izrael gotowy do uderzenia

Iran w nocy z soboty na niedzielę przeprowadził atak odwetowy na Izrael. Choć zdecydowana większość…

2 tygodnie temu

Brutalny atak na biskupa. Dźgał nożem bez ustanku

Trwało nabożeństwo. Biskup wygłaszał kazanie, gdy podszedł do niego mężczyzna i nagle rzucił się na…

2 tygodnie temu

Groszowa waloryzacja emerytur! Jakie podwyżki emerytur dla seniorów w 2025 roku?

Wszystko wskazuje na to, że waloryzacja w przyszłym roku nie będzie już dwucyfrowa. Jak wynika…

2 tygodnie temu

Jagatowo. Miał zabić żonę i uciec. Trwa policyjna obława. Jest apel o „wzmożoną ostrożność”

W Jagatowie 43-letni mężczyzna miał zaatakować nożem 40-letnią żonę i uciec z miejsca zdarzenia -…

2 tygodnie temu

Nie żyje Jadwiga Staniszkis. Profesor miała problemy ze zdrowiem

Nie żyje prof. Jadwiga Staniszkis. Przed śmiercią zmagała się z chorobą. Wybitna socjolożka oraz analityczka…

2 tygodnie temu

Niska inflacja odbije się na emerytach. Dostaną mniej pieniędzy?

Jak wynika z prognoz przygotowanych przez Narodowy Bank Polski, w najbliższych latach szykuje się rekordowo…

3 tygodnie temu