W ramach dodatków covidowych rząd przeznaczył miliardy złotych dla pracowników służby zdrowia. Każdemu można było wypłacić 8 tys. zł pod warunkiem, że spełniali odpowiednie wymogi tj. pracowali przez wiele godzin, podczas których mieli styczność z zakażonymi osobami. Według przeprowadzonej kontroli NIK okazało się, że dochodziło do skandalicznych sytuacji, w których to świadczenia otrzymywali także lekarze mający przepracowanych zaledwie 30 minut w kontakcie z chorymi na covid-19, lub tacy, którzy w ogóle nie mieli okazji z nimi przebywać.
Miliardy złotych na dodatki covidowe
Podczas pandemii wielokrotnie dochodziło do momentów, w których to liczba zakażonych osób była bardzo wysoka, w związku z czym lekarze ze służby zdrowia maksymalnie się poświęcali, by pomóc jak najwięcej chorym. Często miały miejsce sytuacje, kiedy to pracownicy się od niech zarażali, przez co sami potrzebowali opieki. Rząd postanowił wesprzeć finansowo polską służbę zdrowia i do tej pory przeznaczył już 10 miliardów złotych na specjalne dodatki covidowe, dedykowane wyłącznie medykom. Celem tego działania miało być jeszcze większe zmotywowanie do pracy personelu w sytuacjach kryzysowych.
Co NIK zarzuca służbie zdrowia? Chodzi o dodatki covidowe
NIK, czyli Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę oddział NFZ i placówki szpitalne z województwa zachodniopomorskiego i przedstawiła wyniki kontroli. Według portalu Business Insider NIK dokonał kontroli w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 2 Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. W danych miesięcznych zauważono, że dyrektor szpitala wypłacił dodatki covidowe o wysokości 1 mln 345 tys. 200zł. Kwota została podzielona i przyznana pracownikom nie z oddziałów covidowych, a położniczo-ginekologicznego, chirurgicznego i patologii noworodka, w których to zaledwie cztery osoby miały kontakt z osobami zakażonymi covid-19.
Jak podaje portal, dodatek przyznano 945 pracownikom, którzy jak się okazało, pełnili służbę w wymiarze mniej niż 24 godzin miesięcznie, a 18 z nich przepracowało tylko 30 minut. To czas, kiedym realnie mieli oni kontakt z chorymi, za co wypłacono im dodatki w kwocie po 7,8 tys. zł, łącznie 140,7 tys. zł. Po 4,6 tys. zł otrzymały dwie osoby, które przepracowały 40 minut w ciągu miesiąca, 5,6 tys zł trafiło do jednej osoby z przepracowanymi 50 minutami i 6,4 tys. zł przyznano osobie z wymiarem czasu 53 minuty. Dwóch pracowników, którzy udzielali konsultacji wzbogaciło się o 15 tys zł.
NIK odkrył też, że w Zachodniopomorskim Oddziale Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia jedna osoba trzykrotnie otrzymała dodatek covidowy, który pochodził z różnych placówek. Łącznie zostało jej wypłacone po 37 tys. 920 zł.
Źródło: se.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment