Prezydencki sondaż. „Ból głowy” wśród wyborców Zjednoczonej Prawicy

„Kto — Pani/Pana zdaniem — powinien być kandydatem Zjednoczonej Prawicy na prezydenta w 2025 r.?” — takie pytanie „Rzeczpospolita” zadała uczestnikom sondażu SW Research i sprawiła tym samym nie lada kłopot sympatykom obozu rządzącego.

Wybory prezydenckie 2025. Kto w miejsce Andrzeja Dudy?

Choć najbliższe wybory prezydenckie w Polsce odbędą się dopiero w 2025 r., jedno jest pewne. Po zakończeniu drugiej kadencji obecnego prezydenta Andrzeja Dudy — kandydat popierany przez PiS w wyborach z 2015 i 2020 r. — nie będzie mógł już w nich startować, co jasno wynika z Konstytucji RP.

„Rzeczpospolita” postanowiła wskazać uczestnikom sondażu SW Research nazwiska siedmiu polityków Zjednoczonej Prawicy, którzy mogliby ubiegać się o prezydenturę z poparciem PiS. Na liście znaleźli się: Mariusz Błaszczak, Przemysław Czarnek, Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Beata Szydło, Elżbieta Witek i Zbigniew Ziobro.

Ankietowany mógł wskazać tylko jednego kandydata. Ci respondenci, którzy uznali, że żaden z tych polityków nie powinien ubiegać się o prezydenturę, mieli możliwość wyboru odpowiedzi „Ktoś inny” — wyjaśnia „Rz”.

Prezydencki sondaż. Kłopoty rządzących

Wyniki sondażu jednoznacznie wskazują, że Zjednoczona Prawica powinna poważnie zastanowić się nad wyborem przyszłego kandydata na prezydenta RP. Spośród wymienionych kandydatów najwięcej wskazań uzyskał Mateusz Morawiecki, ale nazwisko obecnego premiera wskazało tylko 8 proc. respondentów.

Wśród sympatyków Zjednoczonej Prawicy dominuje przekonanie, że kandydatem na przyszłego prezydenta powinien być „ktoś inny”. To niemal 1/4 ankietowanych — 22,2 proc. wskazań.

4,3 proc. respondentów wskazało Beatę Szydło, a 3,6 proc. ankietowanych uważa, że o prezydenturę powinien ubiegać się Mariusz Błaszczak.

Podobny wynik uzyskała Elżbieta Witek (3,4 proc.) oraz Jarosław Kaczyński (3,3 proc.).

Najmniejszym poparciem jako potencjalni kandydaci Zjednoczonej Prawicy na prezydenta „cieszą się” Zbigniew Ziobro (2,9 proc.) oraz Przemysław Czarnek (1,8 proc.).

Co ciekawe, prawie połowa (49,5 proc.) ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie.

Źródło: onet.pl