Potworny dramat pilota uznawanego w Rosji za bohatera. Psy rozszarpały jego 7-letnią córeczkę

Pilot wojskowy Anton Kanorsky, odznaczony przez samego Władimira Putina za służbę podczas rosyjskiej interwencji w Syrii, przeżywa ogromną tragedię. Mężczyzna opłakuje śmierć swojej 7-letniej córeczki Margarity. Dziewczynka została rozszarpana przez sforę bezpańskich psów, gdy wracała do domu z lekcji muzyki. Mieszkańcy Zabajkala w północno-wschodniej części kraju są wściekli na lokalne władze i zarzucają im zbagatelizowanie niebezpieczeństwa.

Pilot wojskowy Anton Kanorsky uważany jest w Rosji za bohatera. Mężczyzna został osobiście odznaczony przez prezydenta Władimira Putina za udział w interwencji wojskowej w Syrii. Teraz oficer przeżywa ogromną tragedię. Jego 7-letnia córeczka Margarita zmarła w przerażających okolicznościach w minioną sobotę 22 stycznia br. – donosi rosyjski portal iz.ru.

Rosja. Psy rozszarpały córeczkę znanego pilota

Dziewczynka wracała do domu z lekcji muzyki, gdy została zaatakowana przez sforę bezpańskich psów. Rozwścieczone czworonogi otoczyły 7-latkę na wąskiej ścieżce, tak że nie miała żadnych szans na ucieczkę.

Zwierzęta potwornie okaleczyły dziewczynkę, odrywając jej nogę i masakrując twarz. Policjanci, którzy przybyli na miejsce musieli walczyć z psami, aby dotrzeć do ciała dziecka, które zostało zaciągnięte na odludny teren. Jak donosi „Daily Mail”, matka Margarity była w tak wielkim szoku, że została przewieziona do szpitala.

Po pogrzebie dziewczynki, w którym licznie uczestniczyli jej koledzy z klasy, mieszkańcy wsi Domna zarzucili lokalnym władzom, że nie zrobiły nic, by ostrzec ludność przed niebezpieczną sforą psów, która grasowała w okolicy.

Aby uspokoić nastroje w tej niewielkiej miejscowości liczącej zaledwie 6300 mieszkańców, na miejsce udał się gubernator regionu Aleksander Osipow.

— Nie da się wyrazić słowami naszego bólu i naszej żałoby. W imieniu całego regionu udzielam pełnego wsparcia całej rodzinie dziecka. Będziemy sumiennie badać tę tragedię – powiedział. Gubernator przypomniał jednocześnie, że rosyjskie prawo nie upoważnia władz lokalnych do eliminowania bezpańskich psów ze społeczności.

W tej sytuacji mieszkańcy musieli wziąć sprawy we własne ręce i sami odstrzelili niebezpieczne czworonogi.

Źródło: fakt.pl