Wiadomości

Pojechali ratować katowane zwierzęta. Zostaną ukarani za złamanie zakazu przemieszczania?

Członkowie Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt wyruszyli do Wałbrzycha, żeby ratować psy i kota katowane przez dwóch nastolatków. Członkowie rodziny podejrzewani o znęcanie się nad zwierzętami byli objęci kwarantanną. Krótko po interwencji policjanci złożyli do sanepidu wniosek o nałożenie kary pieniężnej na organizację. Mundurowi tłumaczą, że zamiast działać na własną rękę, Inspektorat powinien przed interwencją zawiadomić służby. Szef organizacji odpowiada, że przepisy nie obligują do interwencji w towarzystwie policji.

Konrad Kuźmiński – szef Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt pojechał do Wałbrzycha, żeby ratować dwa psy i kota katowane przez dwóch nastoletnch chłopców. Opublikował swoją relację ze zdarzenia w mediach społecznościowych. Zapewnia, że w czasie interwencji zostały zachowane wszelkie środki ostrożności (członkowie mieli na sobie kombinezony), a przed interwencją sąsiedzi informowali m.in. kuratora sądowego i dzielnicowego o tych zdarzeniach, jednak żaden z nich nie reagował.

Teraz organizacji broniącej praw zwierząt grozi wysoka kara nałożona przez sanepid.

– My dostaliśmy zawiadomienie od sąsiadów, ojciec chłopców potwierdził, że dochodzi do przemocy. Psy były bardzo skrzywdzone psychicznie i fizycznie. Były zastraszone. Nie chciały wracać do domu, kiedy były wyprowadzane przez wolontariuszy podczas kwarantanny – mówi Konrad Kuźmiński dla Fakt24.

– Przygotowania do interwencji trwały cały dzień, bo musieliśmy zorganizować cały sprzęt do ochrony przeciw czynnikom biologicznym. Pani doktor z Warszawy zapewniła nam kombinezony piątej i szóstej kategorii. Dostaliśmy przyłbice, gogle, maski z najlepszym filtrem i rękawice. Zabezpieczenie było stuprocentowe – dodaje przedstawiciel Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt dla Fakt24.

Krótko po interwencji dowiedział się, że Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu skierowała przeciwko nim wniosek o do sanepidu o wymierzenie kary pieniężnej za złamanie zakazu przemieszczania podczas interwencji ws. katowanych zwierząt. Jego zdaniem taka kara byłaby niezgodna z prawem.

– Żadna ustawa nie ograniczyła naszych kompetencji na czas pandemii koronawirusa. Interweniować w obecności policji nie musimy, jeżeli nie jest konieczna asysta, czyli np. jeżeli właściciel zwierząt jest agresywny, przez co wywołuje niebezpieczeństwo dla naszego zdrowia lub życia. Nasze kompetencje nie zostały wygaszone na czas pandemii, dlatego nie doszło do naruszenia zakazu przemieszczania. Policja uważa, że nie wykonywaliśmy czynności służbowych, co nie jest prawdą – mówi Konrad Kuźmiński dla Fakt24.

Konrad Kuźmiński zapowiada już, że będzie odwoływał się od decyzji o ewentualnym nałożeniu kary.

Komentarz dolnośląskiej policji

Dolnośląska policja wydała oświadczenie w tej sprawie. Mundurowi twierdzą, że organizacja powinna zawiadomić ich wcześniej o tym, że planuje podjąć interwencję w sprawie znęcania się nad zwierzętami. „Gdyby tak się stało, policjanci natychmiast podjęliby przewidziane prawem czynności w tej sprawie” – czytamy w oświadczeniu dolnośląskiej policji. Poliicjanci podkreślają, że zostali zawiadomieni o interwencji dopiero dwa dni po jej podjęciu.

„Jak wynika z oficjalnej informacji przekazanej przez stowarzyszenie wałbrzyskim policjantom dopiero w dniu 15.04.2020r., osoby które podjęły działania w mieszkaniu jednej z rodzin, o sytuacji uzasadniającej przeprowadzenie działań w związku z podejrzeniem znęcania się nad zwierzętami, wiedziały już na dwa dni przed przeprowadzoną przez siebie interwencją, a więc już w dniu 11.04.2020r. Dziwić może fakt, że nie powiadomiły w tym czasie – przez dwie kolejne doby – policjantów, którzy z pewnością podjęli by natychmiastowe działania, dostosowując je do dodatkowej okoliczności, iż rodzina, której sprawa dotyczy, objęta jest kwarantanną. ” – pisze nadkom. Kamil Rynkiewicz z biura prasowego dolnośląskiej policji.

Rzecznik policji dodaje, że w sprawie prowadzone są obecnie czynności mające na celu ustalenie okoliczności związanych z podejrzeniem znęcania się nad zwierzętami, jak też z drugiej strony z przebiegiem samych działań podjętych w mieszkaniu przez osoby ze stowarzyszenia.

1


W sprawie organizacji interweniował poseł Krzysztof Śmiszek.

2


Konrad Kuźmiński zapowiada już odwołane od ewentualnej kary.

3


Organizacja informuje, że zwierzęta były w strasznym stanie.

Źródło: fakt.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Obowiązkowa w każdym domu. Minister podpisał rozporządzenie

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…

3 dni temu

Masowe zatrucie chlorem na basenie w Ustce. Kolejne dziecko trafiło do szpitala

Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…

3 dni temu

Wszystko jest już jasne. Prawda o małżeństwie Jarusia z „Chłopaków do wzięcia” wyszła na jaw

Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…

3 dni temu

Krzysztof Ibisz zdradził płeć dziecka. Nie kryje radości. „Czekałem całe życie”

Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…

3 dni temu

Zostawił rodzinę, wyjechał do Moskwy. Ivan Komarenko szokuje zdjęciami

Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…

3 dni temu

Odszedł Jerzy Majchrzak. Nie doczekał wyjaśnienia śmierci syna

Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…

3 dni temu