Wiadomości

Pobili pannę młodą już na weselu! Ciało Joasi wyłowili z jeziora po 24 latach

– Byłam przeciwna ślubowi córki z tym bandytą. Po jej zaginięciu od początku przeczuwałam, że to on ją skrzywdził. Bo już wcześniej bił Asię – mówi o swoim zięciu Danuta Januszewska (67 l.), matka Joanny Gibner (†23 l.). Kilka dni temu z Jeziora Dywickiego wyciągnięto szczątki, które prawdopodobnie należą do jej córki.

Żal ściska serce, gdy słucha się opowieści mamy, która 24 lata temu w mrocznych okolicznościach straciła ukochane dziecko. Pochodząca z Olsztyna Joasia Gibner była filigranową blondynką. Skończyła technikum telekomunikacyjne i pracowała w agencji ubezpieczeniowej. Pisała nawet artykuły ekonomiczne do lokalnej gazety.

Jeszcze przed ślubem ją pobił

Swojego przyszłego męża, Marka, poznała na dyskotece w lokalu Banderoza w Dywitach. Był od niej młodszy o 2 lata. Pracował dorywczo na budowach.

– Chłopak zrobił na mnie beznadziejne wrażenie – opowiada Faktowi pani Danuta.

Młodzi szybko się zaręczyli, a Joanna zamieszkała z narzeczonym w jego rodzinnym domu.

– Jeszcze przed ślubem wróciła zapłakana, powiedziała, że ją pobił i koniec z nimi. Ale po dwóch dniach Marek przyjechał z kwiatami i Asia do niego wróciła – wspomina matka Joanny.

Ponieważ córka nie chciała już mieszkać z rodziną narzeczonego, pani Danuta wynajęła dla nich kawalerkę w Olsztynie.

Dalej było już tylko gorzej

Przyjęcie weselne, które urządzono w domu pana młodego, zakończyło się karczemną awanturą. Około godziny 4 rano Joanna zadzwoniła do mamy, która wróciła wcześniej do domu, prosząc, by przyjechał po nią ojczym. Ponoć pobiła ją teściowa, a Marek nie stanął w jej obronie.

– Nie mogłam jej wyperswadować ślubu, bo leżałam w szpitalu – pani Danuta przyznaje ze smutkiem.

Po ślubie Joanna przyznała, że chce się rozwieść

Wkrótce po ślubie Joasia wyznała mamie, że chce się rozwieść, bo Marek przepija wszystkie pieniądze i ją bije. Miał jej także grozić nożem. Joasi nie podobała się rodzina Marka. Choć sprawiała wrażenie bogatej, dziewczyna twierdziła, że ma liczne kłopoty, a pieniądze czerpie z wyłudzeń.

Pani Danuta po raz ostatni widziała córkę 13 września 1996 r. Ślad po niej zaginął. Wiele lat później Marek W. (†44 l.) przyznał się do zabójstwa żony. Ciało ukrył tak, że przez dekady nikt nie mógł go znaleźć.

1


Pochodząca z Olsztyna Joasia Gibner była filigranową blondynką.

2


Swojego przyszłego męża, Marka, poznała na dyskotece w lokalu Banderoza w Dywitach.

3


Skończyła technikum telekomunikacyjne i pracowała w agencji ubezpieczeniowej.

4


Mąż był od niej młodszy o 2 lata.

5


– Chłopak zrobił na mnie beznadziejne wrażenie – opowiada Faktowi pani Danuta. Młodzi szybko się zaręczyli, a Joanna zamieszkała z narzeczonym w jego rodzinnym domu.

Źródło: fakt.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Teheran mówi o sukcesie. Izrael gotowy do uderzenia

Iran w nocy z soboty na niedzielę przeprowadził atak odwetowy na Izrael. Choć zdecydowana większość…

3 tygodnie temu

Brutalny atak na biskupa. Dźgał nożem bez ustanku

Trwało nabożeństwo. Biskup wygłaszał kazanie, gdy podszedł do niego mężczyzna i nagle rzucił się na…

3 tygodnie temu

Groszowa waloryzacja emerytur! Jakie podwyżki emerytur dla seniorów w 2025 roku?

Wszystko wskazuje na to, że waloryzacja w przyszłym roku nie będzie już dwucyfrowa. Jak wynika…

3 tygodnie temu

Jagatowo. Miał zabić żonę i uciec. Trwa policyjna obława. Jest apel o „wzmożoną ostrożność”

W Jagatowie 43-letni mężczyzna miał zaatakować nożem 40-letnią żonę i uciec z miejsca zdarzenia -…

3 tygodnie temu

Nie żyje Jadwiga Staniszkis. Profesor miała problemy ze zdrowiem

Nie żyje prof. Jadwiga Staniszkis. Przed śmiercią zmagała się z chorobą. Wybitna socjolożka oraz analityczka…

3 tygodnie temu

Niska inflacja odbije się na emerytach. Dostaną mniej pieniędzy?

Jak wynika z prognoz przygotowanych przez Narodowy Bank Polski, w najbliższych latach szykuje się rekordowo…

3 tygodnie temu