Nowym Prokuratorem Okręgowym w Lublinie został Robert Malicki. To były radca prawny, który w zawodzie pracuje zaledwie od trzech lat. Odmówił ścigania Zbigniewa Ziobry, kiedy było podejrzenie prowadzenia nielegalnej agitacji wyborczej.
Kariera Roberta Malickiego nabrała tempa w 2016 r. To właśnie wtedy otrzymał prokuratorską nominację. Wcześniej był radcą prawnym. Na początku trafił do Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim, następnie został oddelegowany do pracy w Prokuraturze Okręgowej w Zamościu. Jednak prawdziwy awans przyszedł dopiero pod koniec stycznia 2020 r., kiedy to został szefem Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Wiele osób dziwi tak szybka kariera 44-latka. Robert Malicki nie ma żadnego doświadczenia w pracy na kierowniczych stanowiskach. Tymczasem podlegać mu będzie około 100 śledczych oraz 15 prokurator rejonowych. Jednak wystarczy się przyjrzeć głośnej sprawie z 2019 r., by zrozumieć dlaczego do tego doszło.
Minister sprawiedliwości nielegalnie agitował?
Prokurator Robert Malicki wykazał się, kiedy jeszcze jako pracownik Prokuratory Rejonowej, który jako oddelegowany do pracy w Prokuratury Okręgowej w Zamościu odstąpił od skierowania do Sądu Rejonowego wniosku o ukaranie Zbigniewa Ziobro. Chodzi o sprawę agitacji wyborczej, do której miało dojść w zamojskim Ratuszu. Odbyło się to w trakcie kampanii wyborczej do parlamentu.
We wrześniu ubiegłego roku Zbigniew Ziobro przyjechał do Zamościa, by udzielić poparcia swojemu zastępcy Marcinowi Romanowskiemu, który w okręgu chełmskim startował do Sejmu z listy PiS. Konferencja prasowa odbyła się w sali Consultatus zamojskiego Ratusza, gdzie co miesiąc spotykają się radni podczas sesji Rady Miasta. Tuż za ministrem i kandydatem stali młodzi ludzie ubrani w koszulki z logotypem PiS, na których widniał napis „Marcin Romanowski”. Mieli ze sobą plansze z nazwiskiem albo numerem siedem.
Prokurator Malicki: koszulka z nazwiskiem kandydata „przejawem sympatii”
Prokuraturę zawiadomili radni Koalicji Obywatelskiej, Sławomir Ćwik i Rafał Zwolak. Ich zdaniem była to ewidentna agitacja wyborcza na terenie urzędu administracji samorządowej, co jest złamaniem przepisów kodeksu wyborczego. Tymczasem prokurator Robert Malicki nie dopatrzył się niczego złego. Jego zdaniem, spotkanie nie było agitacją wyborczą, a miało jedynie charakter informacyjny.
Osoby stanowiące „tło” dla wystąpienia ministra i wiceministra sprawiedliwości ubrane były w koszulki z napisem „PiS Marcin Romanowski”. Zachowania tego również nie można uznać za prowadzenie agitacji wyborczej. Należy uznać to za przejaw sympatii do konkretnej osoby w tym przypadku do Marcina Romanowskiego – czytamy w uzasadnieniu podpisanym przez Roberta Malickiego.
Źródło: onet.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment