„Projekt w żaden sposób nie ograniczy swobody wypowiedzi i nie uderzy w medialny pluralizm. Wręcz przeciwnie, może złamać oligopol międzynarodowych molochów (…), co powoduje histeryczną reakcję środowisk czerpiących korzyści z tego zoligopolizowania” – napisał Mateusz Morawiecki ws. rządowych planów wprowadzenia składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Plany te wywołały ostry sprzeciw wielu polskich mediów.
W środę 10 lutego odbył się protest wielu mediów pod hasłem Media bez wyboru. Na 24 godziny zniknęły polskie portale internetowe, telewizje i radia, a okładki gazet pokryły się czernią. Dlaczego? „Usłyszą Państwo głosy dobiegające z obozu władzy, wedle których chcemy unikać płacenia podatków, nie zamierzamy finansować obciążonej koronawirusem ochrony zdrowia, a w dodatku nie zależy nam na odnowie polskich zabytków. To kłamstwo. Rządowi nie chodzi o pieniądze. Chodzi o to, żeby nas osłabić, tak byśmy nie mogli w Państwa imieniu patrzeć władzy na ręce” – wyjaśniali dziennikarze Onetu, Andrzej Stankiewicz i Piotr Kozanecki.
Teraz do protestu mediów i samych planów wprowadzenia nowego podatku odniósł się na Facebooku premier Mateusz Morawiecki. „Nasze działania wpisują się w ogólny trend prac na forum UE i OECD zmierzający do bardziej sprawiedliwego opodatkowania globalnych korporacji, przede wszystkim z sektora internetowego, ale także medialnego” – rozpoczął swój wpis premier Morawiecki.
Jak stwierdził, „wpływy z tytułu pozycji niematerialnych (…) szczególnie łatwo jest przerzucać księgowo pomiędzy spółkami w ramach wielonarodowych koncernów, unikając w ten sposób opodatkowania. Opublikowane dane finansowe korporacji, które byłyby objęte tym podatkiem to potwierdzają” – czytamy. Premier zapewnił też, że planowany podatek „nie będzie dotyczył w ogóle mniejszych, lokalnych czy regionalnych mediów”.
Nasze działania wpisują się w ogólny trend prac na forum UE i OECD zmierzający do bardziej sprawiedliwego opodatkowania…
Опубликовано Mateusz Morawiecki Суббота, 13 февраля 2021 г.
Premier dodał, że konkretny układ stawek i kwot wolnych może się jeszcze zmienić w wyniku konsultacji. „Jednak nawet w kształcie opublikowanym projekt w żaden sposób nie ograniczy swobody wypowiedzi i nie uderzy w medialny pluralizm. Wręcz przeciwnie, może złamać oligopol międzynarodowych molochów, które dominują na polskim rynku mediów, co powoduje histeryczną reakcję środowisk czerpiących korzyści z tego zoligopolizowania przekazu medialnego pod jedno dyktando” – ocenił.
Jak zapewnił Morawiecki, „rząd Zjednoczonej Prawicy wielokrotnie dawał przykład przywiązania do wartości swobodnej i nieskrępowanej debaty w mediach, szczególnie internetowych” – napisał, odwołując się do protestu przeciwko napisał, odwołując się do protestu przeciwko wprowadzeniu przepisów określanych często jako ACTA2.
„Mimo naszego sprzeciwu te rozwiązania zostały, po bezpardonowej kampanii lobbingu zachodnich koncernów medialnych, przyjęte głosami tych samych środowisk dzisiejszej opozycji, które dziś tak głośno krzyczą o zagrożeniu dla wolności” – stwierdził szef rządu.
„Te same środowiska, które przeforsowały ACTA2, wciąż szykują kolejne inicjatywy nakładające kaganiec na to co obywatele mogą, a czego nie mogą zrobić w sieci” – czytamy na Facebooku Morawieckiego.
Jego zdaniem, „projekty przychodzące z Brukseli to wytwory pewnego prądu ideologicznego, dominującego wśród liberalnych i lewicowych elit państw zachodnich, czy eurokratów”. „Oczekiwanie tutaj jest takie, że rękami internetowych platform będzie dokonywana moderacja debaty publicznej tak, aby poglądy niezgadzające się z tym prądem ideologicznym były prewencyjnie usuwane. My się na to nie będziemy godzić” – zapewnił.
„Z drugiej strony nie możemy pozwolić na bezkarne obrażanie, szkalowanie czy sianie celowej dezinformacji w sieci. Wolność nie polega na swobodzie mówienia wszystkiego lub celowego szkodzenia innym. Wolność to również odpowiedzialność za swoje słowa. Jednakże to nie platformy internetowe powinny decydować, co jest legalne lub nie w internecie – od tego jest prawo uchwalane przez demokratycznie wybranych przedstawicieli i będziemy dążyli, żeby projektowane rozwiązania respektowały w pełni te zasady” – wyjaśnił.
Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w związku z tym zaprezentuje w Brukseli polską wizję regulacji dotyczących zarządzania przestrzenią cyfrową. „Gdzie to nie korporacje są najważniejsze, ale użytkownik i jego prawa. (…) Gdzie zapewniona jest odpowiednia równowaga pomiędzy wolnością wypowiedzi, a odpowiedzialnością za słowo” – napisał premier.
Szef rządu stwierdził, że „potrzebujemy odważnej wizji internetu dla użytkownika. Bez kagańca poprawności politycznej i cenzury politycznej”. Dodał też, że „wolny rynek bez regulacji się wynaturza i są one potrzebne”.
Węglarczyk: wolne media mają finansować Karnowskich i Sakiewicza
Do słów Morawieckiego odniósł się redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk. „Słowa premiera o tym, że podatek od mediów służy walce z »oligopolem molochów« jasno wskazują, że władza chce zbudować własne media na wypadek, gdyby po przejściu do opozycji straciła kontrolę nad TVP i PR. Mówiąc krótko, wolne media mają finansować Karnowskich i Sakiewicza” – napisał.
Źródło: onet.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment