Mateusz Morawiecki w środowym wywiadzie dla amerykańskiego „Newsweeka” stwierdził, że Polska jest bardzo zawiedziona odstąpieniem od części sankcji USA wobec Nord Stream 2. Dodał, że zmiana polityki Waszyngtonu jest oparta na „fałszywych nadziejach” naprawy relacji z UE, bo „Niemcy nie są Unią” i „mają swoje interesy”.
– Jesteśmy w Polsce bardzo zawiedzeni ostatnią zmianą stanowiska Stanów Zjednoczonych, szczególnie że w ciągu ostatnich kilku lat ściśle współpracowaliśmy z administracją USA, by zatrzymać lub spowolnić rozwój Nord Stream 2 – powiedział „Newsweekowi” Morawiecki.
– Cóż, Niemcy nie są Unią Europejską. Niemcy to Niemcy i mają swoje interesy i tak się złożyło, że ich interesy są dość zbieżne z interesami rosyjskimi. Ale nie jest to zbieżne z interesami transatlantyckimi – dodał premier.
Morawiecki: To, co właśnie się wydarzyło jest ze szkodą dla głębszej transatlantyckiej jedności
Według Morawieckiego, decyzja o odstąpieniu od części sankcji na gazociąg jest sprzeczna nie tylko z interesem USA w kontekście osłabienia popytu w Europie na amerykański gaz, ale przede wszystkim dlatego, że projekt pomaga Rosji „akumulować fundusze na rozwój wojska i agresywną politykę”.
– To, co właśnie się wydarzyło jest ze szkodą dla głębszej transatlantyckiej jedności. Teraz Rosja dostanie w swoje ręce silny instrument do dalszego dzielenia interesów transatlantyckich i użycia swojej broni wobec Ukrainy i Białorusi, zarówno jawnie, jak i potajemnie. Nic ich nie powstrzyma (Rosji – red.) w marszu w głąb Ukrainy, ponieważ ich system gazociągów – mam na myśli ukraiński – stanie się zbędny wkrótce po ukończeniu i uruchomieniu Nord Stream 2 – ocenił Morawiecki.
Ocena działań Waszyngtonu w sprawie energii
Polski premier krytycznie odniósł się także do szerszych działań Waszyngtonu w sprawie energii, w tym wstrzymania nowych wierceń oraz porzucenia projektu ropociągu Keystone XL łączącego USA i Kanadę. Według niego, decyzje te negatywnie przełożą się także na Polskę.
– Stany Zjednoczone zaczęły być punktem krytycznym w produkcji ropy zaledwie dwa, trzy lata temu – teraz są nawet ważniejszym graczem niż Arabia Saudyjska. I ja bardzo wolę być pod takim parasolem, który jest dobry zarówno dla USA, jak i dla całego globu – to dobrze dla demokratycznej planety, aby nie być w rękach Rosjan, OPEC i producentów arabskich – ocenił szef rządu.
– Tak więc pozbawiając Amerykę tego właśnie narzędzia, sądzę, że my wspólnie, we wspólnocie transatlantyckiej, zostaniemy osłabieni, ponieważ dyktatorzy i reżimy autokratyczne, takie jak wiele na Bliskim Wschodzie, Rosjanie i inni, będą dyktować ceny. Będą oni mieli więcej pieniędzy na działalność terrorystyczną w świecie muzułmańskim, będą mieli więcej pieniędzy na bardziej agresywną politykę wojskową, a my będziemy płacić więcej – dodał polski premier.
Źródło: onet.pl
Iran w nocy z soboty na niedzielę przeprowadził atak odwetowy na Izrael. Choć zdecydowana większość…
Trwało nabożeństwo. Biskup wygłaszał kazanie, gdy podszedł do niego mężczyzna i nagle rzucił się na…
Wszystko wskazuje na to, że waloryzacja w przyszłym roku nie będzie już dwucyfrowa. Jak wynika…
W Jagatowie 43-letni mężczyzna miał zaatakować nożem 40-letnią żonę i uciec z miejsca zdarzenia -…
Nie żyje prof. Jadwiga Staniszkis. Przed śmiercią zmagała się z chorobą. Wybitna socjolożka oraz analityczka…
Jak wynika z prognoz przygotowanych przez Narodowy Bank Polski, w najbliższych latach szykuje się rekordowo…
Leave a Comment