Wiadomości

„Lex Kaczyński” już leci do kosza. „Jak upadnie, to powiemy, że my przecież chcieliśmy”

Jaki jest cel projektu ustawy ws. testowania pracowników, tzw. lex Kaczyński? – Taki, żeby nic z tego nie wyszło – mówi jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości, który śledzi te prace. Szanse na wejście w życie projektu są prawie zerowe, więc cel jest tuż tuż.

– Projekt jest megasoftlajtowy – mówi poseł PiS.

I faktycznie taki jest. Projekt zakłada bowiem, że pracownik będzie mógł nieodpłatnie raz w tygodniu zrobić test na covid-19. A pracodawca będzie mógł żądać od pracowników informacji o negatywnym wyniku takiego testu. Pracownik, który nie poddał się testowi, nadal będzie świadczył u pracodawcy pracę na dotychczasowych zasadach. Jednak jeśli ktoś inny zarazi się wirusem w zakładzie pracy, to będzie mógł żądać odszkodowania od nietestowanego pracownika. Udowodnienie tego, kto był źródłem zakażenia, jest jednak bardzo trudne, więc ustawa – nawet gdyby weszła w życie – byłaby martwa.

Projekt nie ma poparcia nawet w klubie Prawa i Sprawiedliwości, więc uchwalenie go jest niemal niemożliwe. A co więcej, także Pałac Prezydencki jest sceptyczny wobec kierunku, w którym idzie projekt. – Docierają do nas sygnały, że Andrzej Duda się zastanawia, a wiemy co to oznacza – przekonuje polityk PiS. To zapowiedź zablokowania ustawy przez prezydenta.

Przy pisaniu ustawy konsultowani byli m.in. posłowie PiS: Bolesław Piecha, Tomasz Latos i Paweł Rychlik. Ale była ona pisana w kancelarii premiera, także przy udziale prezesa PiS. – Jarosław Kaczyński mocno przy tym siedział – słyszymy w PiS. Zatem określenie „lex Kaczyński” nie jest na wyrost. Dla prezesa PiS kolejne projekty ws. sprawdzania paszportów covidowych czy testowania to problem polityczny, a nie zdrowotny. W klubie PiS projekty te powodują pęknięcie, ale z drugiej strony twardego projektu żądał minister zdrowia. – „Lex Kaczyński” nie był pisany za plecami Adama Niedzielskiego, choć on się nie zgadzał z propozycjami i chciał innych zapisów – mówi nasz rozmówca.

W PiS nie ma wiary, że projekt przejdzie przez Sejm. Jest jednak forsowany ekspresowo. Jednego dnia sejmowa komisja zdrowia, a kolejnego – 1 lutego – już Sejm. Projekt jest politycznie ważny, bo w tym dniu posiedzenia Sejmu „lex Kaczyński” to jedyny punkt do rozpatrzenia.

– Jeśli nie poprze nas Lewica, a pewnie nie poprze, to ustawa upadnie – mówi poseł PiS. Lewica chce obowiązkowych szczepień, a nie „megasoftlajtowych” projektów o testach. Reszta opozycji też bardzo krytycznie recenzuje „lex Kaczyński”. – Jak upadnie, to upadnie. A my powiemy, że przecież chcieliśmy, tylko Sejm nie uchwalił – spodziewa się polityk PiS, który śledzi prace nad projektami covidowymi. Wcześniej upadł projekt forsowany przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o weryfikowaniu przez pracodawców szczepień pracowników. Podobnie też skończył projekt zwany „lex Hoc”, który był jego złagodzoną wersją.

Do pilotowania „lex Kaczyński” w PiS wskazano posła Pawła Rychlika – jest jego sprawozdawcą. To misja straceńcza, ale do jej wykonania wskazano kogoś zaufanego. Sam Paweł Rychlik, słyszymy w PiS, jest podobnie jak i Czesław Hoc zwolennikiem zaostrzania walki z covidem i wielkim zwolennikiem szczepień.

W praktyce PiS chce zamknąć sprawę projektów zaostrzających walkę z covidem, bo sprawa ta wciąż rozsadza klub PiS. Jest w nim bowiem grupa ok. 20 posłanek i posłów gotowych głosować na „nie” jakimkolwiek zaostrzeniom. Wśród nich są Anna Maria Siarkowska, Janusz Kowalski czy Maria Kurowska.

W PiS – jak już kilka razy pisaliśmy – panuje przekonanie, że minister zdrowia nie zniesie już długo sabotowania swoich pomysłów przez grupę przeciwników „segregacji sanitarnej” czy wręcz antyszczepionkowców. W PiS też już zresztą Niedzielski jest niechciany. Wedle naszych informacji Niedzielskiego i PiS łączy jedno: zgoda co do tego, że minister zdrowia rychło odejdzie.

– Minister zdrowia jest na wylocie – mówi osoba bliska KPRM. Poseł PiS dodaje: – Adam Niedzielski pójdzie drogą Łukasza Szumowskiego. Ileż można wytrzymać? Natrafia na opór we własnych obozie i jak widzi, co robią posłowie PiS jak Kowalski czy Siarkowska, to się mu już odechciewa.

Źródło: gazeta.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Obowiązkowa w każdym domu. Minister podpisał rozporządzenie

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…

22 godziny temu

Masowe zatrucie chlorem na basenie w Ustce. Kolejne dziecko trafiło do szpitala

Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…

22 godziny temu

Wszystko jest już jasne. Prawda o małżeństwie Jarusia z „Chłopaków do wzięcia” wyszła na jaw

Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…

23 godziny temu

Krzysztof Ibisz zdradził płeć dziecka. Nie kryje radości. „Czekałem całe życie”

Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…

23 godziny temu

Zostawił rodzinę, wyjechał do Moskwy. Ivan Komarenko szokuje zdjęciami

Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…

23 godziny temu

Odszedł Jerzy Majchrzak. Nie doczekał wyjaśnienia śmierci syna

Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…

23 godziny temu