Wiadomości

Frans Timmermans ostrzega Polskę i Węgry

„Ci, co myślą, że nowa Komisja Ursuli von der Leyen będzie miała inne podejście do praworządności niż ja, to się zdziwią” – powiedział Frans Timmermans podczas debaty unijnych ministrów ds. europejskich na temat wprowadzenia nowych, skuteczniejszych środków, by zapewnić w krajach Unii Europejskiej praworządność.

Frans Timmermans /AFP

Węgierska minister narzekała na „niewłaściwy czas” tej debaty, czym sprowokowała Timmermansa do tej wypowiedzi. Jej zdaniem powinna się te rozmowy powinny się odbyć już w obecności przyszłego komisarza ds. praworządności.

Pikanterii tej wymianie słów dodaje fakt, że ów „przyszły komisarz” siedział na sali jako… minister spraw zagranicznych Belgii i chwilę wcześniej przedstawił bardzo zasadnicze stanowisko w sprawie wzmocnienia monitoringu praworządności w UE. To właśnie Didier Reynders jest autorem koncepcji wzajemnego, niedyskryminującego, oceniania się krajów członkowskich UE pod względem rządów prawa.

Kraje „na cenzurowanym”

Timmermans rozwiał także inne złudzenie krajów, które tak jak Polska czy Węgry są „na cenzurowanym” w kwestii praworządności i mogą sądzić, że jeżeli zostanie wprowadzony mechanizm monitoringu praworządności we wszystkich krajach Unii, to przestaną być wytykane palcem, bo sprawa się wówczas rozmyje.

Polscy dyplomaci bardzo często wskazują na łamanie – ich zdaniem – zasad praworządności w innych krajach (np. sprawa żółtych kamizelek we Francji) by wybielić działania własnego rządu. Na początku debaty polski minister ds. europejskich Konrad Szymański podkreślał, że Polska poprze nowe mechanizmy monitoringu, jeżeli będą one dotyczyć „wszystkich krajów” i będą – „obiektywne”.

– Raport roczny będzie wprawdzie obejmować wszystkie kraje, ale oczywiście najbardziej, te gdzie jest ryzyko, a zwłaszcza ryzyko regresu w kwestiach praworządności – ostrzegał Timmermans.

Zdania podzielone

Większość krajów poparła wprowadzenie dorocznego monitoringu praworządności we wszystkich krajach, apelując o większą precyzję, między innymi po to, żeby różne inicjatywy się nie dublowały.

Poza Polską, Węgrami, Czechami i Słowacją, które także zgłaszały pewne wątpliwości, najbardziej przeciwna nowemu mechanizmowi była Hiszpania.

Hiszpański minister powiedział, że nie widzi konieczności organizowania dyskusji w Radzie UE „na tematy aktualnej sytuacji i najnowszych wydarzeń w zakresie praworządności”, co zaproponowała fińska prezydencja. Hiszpania oczywiście obawia się pytań o sytuację w Katalonii.

Przewodnicząca w UE Finlandia zamierza w listopadzie wrócić do kwestii oceny dialogu w kwestii państw prawa.

Źródło: fakty.interia.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Teheran mówi o sukcesie. Izrael gotowy do uderzenia

Iran w nocy z soboty na niedzielę przeprowadził atak odwetowy na Izrael. Choć zdecydowana większość…

3 tygodnie temu

Brutalny atak na biskupa. Dźgał nożem bez ustanku

Trwało nabożeństwo. Biskup wygłaszał kazanie, gdy podszedł do niego mężczyzna i nagle rzucił się na…

3 tygodnie temu

Groszowa waloryzacja emerytur! Jakie podwyżki emerytur dla seniorów w 2025 roku?

Wszystko wskazuje na to, że waloryzacja w przyszłym roku nie będzie już dwucyfrowa. Jak wynika…

3 tygodnie temu

Jagatowo. Miał zabić żonę i uciec. Trwa policyjna obława. Jest apel o „wzmożoną ostrożność”

W Jagatowie 43-letni mężczyzna miał zaatakować nożem 40-letnią żonę i uciec z miejsca zdarzenia -…

3 tygodnie temu

Nie żyje Jadwiga Staniszkis. Profesor miała problemy ze zdrowiem

Nie żyje prof. Jadwiga Staniszkis. Przed śmiercią zmagała się z chorobą. Wybitna socjolożka oraz analityczka…

3 tygodnie temu

Niska inflacja odbije się na emerytach. Dostaną mniej pieniędzy?

Jak wynika z prognoz przygotowanych przez Narodowy Bank Polski, w najbliższych latach szykuje się rekordowo…

3 tygodnie temu