Kto dzwoni do TVP, kto dzwoni do normalniejszych portali, kto dzwoni do tożsamościowych i niepodległościowych portali – miał pisać Mateusz Morawiecki do swoich współpracowników. Z ujawnionych e-maili wynika, że premier inspirował ataki medialne po publikacji raportu o warszawskiej reprywatyzacji, który miał być wykorzystywany do ataku na rządzących.
Najnowsza publikacja przedstawia kolejne wiadomości, które miały wyciec z prywatnej skrzynki e-mailowej Michała Dworczyka. Ujawniona korespondencja pochodzi z października 2018 r., czyli okresu przed wyborami samorządowymi. Dotyczy raportu ruchu Miasto Jest Nasze (MJN) o warszawskiej reprywatyzacji.
Z e-maili wynika, że Mateusz Morawiecki był zaniepokojony przedstawieniem w nim prof. Macieja Kalińskiego. Nazwany „królem warszawskiej reprywatyzacji”, był jednym z ekspertów premiera, a jego rola – zdaniem MJN – miała zostać zatajona w raporcie komisji weryfikacyjnej kierowanej przez Patryka Jakiego, ówczesnego kandydata PiS na prezydenta stolicy.
„Rozmawiałem z Kurą – przyjął”
„Dear All, dziś pojawił się temat – prof. Kalińskiego, który był w Radzie Legislacyjnej – wykorzystywany do ataku na nas w Warszawie. Warto zwrócić uwagę, że ten człowiek został powołany do Rady Legislacyjnej przez Tuska/Kopacz, a ja go w kolejnej kadencji właśnie nie powołałem, co może być przykładem naszej transparentności w tej sprawie” – czytamy w pierwszym e-mailu, który Mateusz Morawiecki miał wysłać do swoich współpracowników.
Pierwsza odpowiedź pochodzi od osoby ukrywającej się pod pseudonimem „Winston Wolf”. W jego ocenie „to powinno TVP rozjechać, przepytać MJN [Miasto Jest Nasze – red.] i pokazać hipokryzję i celowe pomijanie faktów”.
Dalej premier miał stwierdzić: „Chciałbym, żeby ktoś wziął odpowiedzialność na siebie – kto dzwoni w tej sprawie do TVP, kto dzwoni do normalniejszych portali typu Interia, kto dzwoni do tożsamościowych i niepodległościowych portali”.
W reakcji na ten e-mail odpisuje ówczesna rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, która miała zadeklarować, że zadzwoni do Interii oraz Jacka i Michała Karnowskich, tworzących portal wpolityce.pl.
Z kolei szef KPRM Michał Dworczyk miał napisać: „Dzwonię do TVP”. Z ujawnionych e-maili wynika, że kolejny raz odpisał sześć minut później: „Rozmawiałem z Kurą – przyjął” – czytamy. Prawdopodobnie miał na myśli prezesa Jacka Kurskiego.
Publikacja zgodna z życzeniem premiera
Wiadomości mają pochodzić z 11 października 2018 r. Tego samego dnia na portalu wpolityce.pl pojawia się tekst pod tytułem „Doradca Tuska w reprywatyzacyjnej aferze, ale MJN uderza w Jakiego! Kto chce ukryć niewygodne fakty o reprywatyzacyjnym otoczeniu PO?”. W nim przekonuje się, że działalność prof. Macieja Kalińskiego była od wielu miesięcy badana przez komisję weryfikacyjną, którą kierował Patryk Jaki, ówczesny kandydat PiS na prezydenta Warszawy.
Na stronach TVP nie ma obecnie żadnych treści związanych z publikacją raportu ruchu Miasto Jest Nasze. W publikacjach nie pojawia się także nazwisko prof. Macieja Kalińskiego.
Co Miasto Jest Nasze pisało o prof. Kalińskim?
Maciej Kaliński to prawnik, profesor Uniwersytetu Warszawskiego i specjalista w zakresie prawa cywilnego. Doradzał kolejnym czterem premierom w ramach Rady Legislacyjnej. Do tego grona został wybrany na dwie czteroletnie kadencje w 2010 i 2014 r. W 2018 r. nie otrzymał powołania od Mateusza Morawieckiego.
Miasto Jest Nasze zarzuciło szefowi komisji weryfikacyjnej Patrykowi Jakiemu, że w raporcie z jej prac nie wspomniał o prof. Macieju Kalińskim, a był najskuteczniejszym prawnikiem w procesie uzyskiwania odszkodowań reprywatyzacyjnych. Dla swoich klientów miał uzyskać łącznie kwotę 236,5 mln zł.
Aktywiści w opracowaniu wskazali jednak, że miał on powiązania nie tylko z Mateuszem Morawieckim i Patrykiem Jakim, ale także Donaldem Tuskiem i ówczesną prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz.
Afera e-mailowa
Od początku czerwca w internecie pojawiają się zrzuty ekranu mające pochodzić z prywatnej skrzynki pocztowej Michała Dworczyka. 9 czerwca szef KPRM oświadczył na Twitterze, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę e-mail i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe.
Od tego czasu ujawniane są kolejne e-maile i informacje, które wskazują na to, że wiadomości zarówno prywatne, jak i służbowe najważniejszych osób w państwie nie zostały odpowiednio zabezpieczone. Z tego powodu od dłuższego już czasu mówi się o tym, że najbardziej sensacyjnym i prawdopodobnym kandydatem do dymisji jest szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk, który stał się twarzą afery e-mailowej.
Źródło: onet.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment