64-mężczyzna wybrał się ze swoją ukochaną suczką Daisy na spacer po lesie, tak jak to miał w zwyczaju. Gdy wieczorem nie zjawił się w domu jego żona zawiadomiła policję.
Służby rozpoczęły poszukiwania. Dzięki telefonowi pozostawionemu w samochodzie policjanci byli w stanie namierzyć pojazd, który był zaparkowany w lesie do którego mężczyzna często wybierał się na spacer.
Jak informuje USA Today ratownicy przeczesywali las, jednak nie byliby w stanie znaleźć ciała mężczyzny gdyby nie jego wierna suczka Daisy. Dotarcie na miejsce zajęło im ponad pół godziny.
Mężczyzna najprawdopodobniej zmarł na skutek upadku. Jak podaje policja Hrabstwa Pierce „Gdyby nie szczekanie Daisy nigdy nie znaleźlibyśmy zaginionego mężczyzny”. Daisy została odwieziona do domu.
Ta tragiczna historia pokazuje, że psy są wierne do śmierci. Psy są kochane i powinny być traktowane z miłością!
Źródło: podaj.to
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment