64-mężczyzna wybrał się ze swoją ukochaną suczką Daisy na spacer po lesie, tak jak to miał w zwyczaju. Gdy wieczorem nie zjawił się w domu jego żona zawiadomiła policję.
Służby rozpoczęły poszukiwania. Dzięki telefonowi pozostawionemu w samochodzie policjanci byli w stanie namierzyć pojazd, który był zaparkowany w lesie do którego mężczyzna często wybierał się na spacer.
Jak informuje USA Today ratownicy przeczesywali las, jednak nie byliby w stanie znaleźć ciała mężczyzny gdyby nie jego wierna suczka Daisy. Dotarcie na miejsce zajęło im ponad pół godziny.
Mężczyzna najprawdopodobniej zmarł na skutek upadku. Jak podaje policja Hrabstwa Pierce „Gdyby nie szczekanie Daisy nigdy nie znaleźlibyśmy zaginionego mężczyzny”. Daisy została odwieziona do domu.
Ta tragiczna historia pokazuje, że psy są wierne do śmierci. Psy są kochane i powinny być traktowane z miłością!
Źródło: podaj.to
We wtorek w mieście Marmaris w Turcji doszło do niebezpiecznego trzęsienia ziemi. W wyniki zdarzenia…
Podczas niedzielnej imprezy motoryzacyjnej "Moto Show Poland", będącej częścią King of Poland Drag Race Cup…
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed przymrozkami, które mogą wystąpić…
Eksperci z NASA i Uniwersytetu Toho dzięki nowoczesnym symulacjom komputerowym określili możliwy termin całkowitego zaniku…
O tym, jak wyglądało pierwsze spotkanie Aleksandra Kwaśniewskiego z przyszłą żoną dowiedzieliśmy się dopiero po…
Świat obiegła poruszająca wiadomość. Nie żyje papież Franciszek. Duchowny, który przez ponad dekadę kierował Kościołem…
Leave a Comment