Świat

Ukraina. Polacy uciekają z oblężonego Mariupola. Tak mówią o zachowaniu Rosjan

– Zabitych mieszkańców już nie da się policzyć. Nie wierzyłbym Ruskim w ani jedno ich słowo, bo strzelano nawet do autokarów z cywilami. Przy drogach leżą zabici ludzie – mówi WP ojciec Paweł z Mariupola, proboszcz parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w tym mieście. W niedzielę kilku zakonnikom udało się wyjechać z obleganego miasta. W tej chwili uciekają w kierunku zachodniej Ukrainy.

– Miasto jest niemal wybite, w sensie zniszczonych i palących się domów, zabitych mieszkańców. Od kilku dni strzelano do nas ze wszystkich rodzajów broni, jaką mają Rosjanie. Żywi siedzą w piwnicach, bez wody, jedzenia i energii. Na ulicę nie da się wyjść, nie ryzykując życiem. Nie ma po co wychodzić, sklepy zostały już splądrowane – opowiada ojciec Paweł, z którym mogliśmy chwilę porozmawiać.

– W piwnicach siedzi nawet po 100 osób. Jeśli komuś zostało trochę energii na podładowanie telefonu, to z jednego aparatu ocalałe osoby starają się wysyłać wiadomości o pomoc albo informację do rodziny, że jeszcze żyją. Ostatnio nie było już łączności – relacjonuje rozmówca.

W sobotę ojciec Paweł wraz z trzema polskimi zakonnikami podjęli desperacką próbę ucieczki z miasta. Mówiono już wtedy o otwarciu korytarza humanitarnego. Kiedy ostrzał osłabł, uruchomili samochód i ruszyli na północny zachód. Zaryzykowali życiem, bo jak opowiada paulin, przy drogach wyjazdowych leżą ciała zastrzelonych osób.

– Widziałem ciała żołnierzy, ale także cywili, którzy próbowali wyjechać. Zmarłych nikt nie zabiera. Po trupach jeżdżą czołgi. Jest to zbrodnia i katastrofa, dla której opisania nie ma słów – mówi dalej ojciec Paweł.

– Było nas w sumie około 100 cywilnych samochodów. Na czwartym posterunku wyjazdowym rosyjski żołnierz powiedział, że nikt z mężczyzn nie opuści miasta. Musieliśmy wtedy zawrócić. Mieszkańcy niedalekiego domostwa przyjęli nas na noc. Następnego dnia udało nam się ominąć ten ostatni posterunek – opowiada duchowny.

Według rozmówcy sytuacja jest znacznie gorsza niż w piątek. Z tego dnia pochodzą poniższe zdjęcia.

Ukraina. Dojazd do Mariupola niemożliwy

Rozmówca WP dodał, że znajduje się na trasie koło Zaporoża. Odwrotną trasą – z Zaporoża do Mariupola – miał w poniedziałek rano wyruszyć konwój autobusów i ciężarówek, aby poprzez korytarz humanitarny dotrzeć do obleganego miasta. Jednak jak poinformowała Tatiana Ignaczenko z Donieckiej Obwodowej Administracji Państwowej, konwój humanitarny nie dotarł do Mariupola, ponieważ na zaplanowanej trasie padają strzały.

– Na trasie jest niebezpiecznie i kilku kierowców odmówiło jazdy. Gdy tylko zostanie potwierdzone zawieszenie ognia, kolumna pojedzie do Mariupola – zapewniła dziennikarzy Ignaczenko.

Podstęp Rosjan. Chcą przejąć uchodźców, świadków zbrodni

Tymczasem rosyjskie media (agencja RIA Nowosti) opublikowały mapy ewakuacji dla Mariupola, Kijowa, Charkowa i Sum. Wynika z nich, że mieszkańcy Mariupola oraz innych miast mieliby ewakuować się w kierunku terytorium Rosji. Przeciwko temu zaprotestowała ukraińska administracja – rosyjskie media z pewnością podchwyciłyby narrację o ratowaniu cywili przed „faszystowskimi bojówkami”. Nikt nie odważyłby się opowiedzieć o ofiarach wśród ludności.

Rosjanie już znaleźli wytłumaczenie dla śmierci osób cywilnych z Mariupola. Według oświadczenia jednego z rosyjskich dowódców wojskowych (publikuje je propagandowy kanał Russia Today) w Mariupolu „ukraińscy nacjonaliści otworzyli ogień zza pleców cywili”. Wówczas miały zginąć cztery osoby, a pięć zostało rannych.

Mariupol, liczące 430 tys. mieszkańców miasto portowe, od kilku dni jest oblegane przez wojska rosyjskie. Chcą one połączyć się z siłami z separatystycznej republiki donieckiej, ich linie znajdują na wschód od miasta. W pierwszych dniach inwazji obrońcy odpierali ataki.

Miasto zostało odcięte od energii elektrycznej, ogrzewania, brakuje wody pitnej. Jeszcze kilka dni temu mieszkańcy poprzez media społecznościowe wymieniali się informacjami o ocalałych domach i ich lokatorach. Niestety pojawiła się także informacja o tym, że wyjście piwnicy, w której przebywało 200 osób, zostało zasypane gruzem. Ocaleli wysyłali prośby o ratunek.

Źródło: wp.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Obowiązkowa w każdym domu. Minister podpisał rozporządzenie

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…

18 godzin temu

Masowe zatrucie chlorem na basenie w Ustce. Kolejne dziecko trafiło do szpitala

Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…

18 godzin temu

Wszystko jest już jasne. Prawda o małżeństwie Jarusia z „Chłopaków do wzięcia” wyszła na jaw

Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…

19 godzin temu

Krzysztof Ibisz zdradził płeć dziecka. Nie kryje radości. „Czekałem całe życie”

Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…

19 godzin temu

Zostawił rodzinę, wyjechał do Moskwy. Ivan Komarenko szokuje zdjęciami

Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…

19 godzin temu

Odszedł Jerzy Majchrzak. Nie doczekał wyjaśnienia śmierci syna

Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…

19 godzin temu