Świat

Ta główna ofensywa jeszcze się nie zaczęła. Rosjanie na razie zwiększają presję

Rosyjskie wojsko wyraźnie przejmuje inicjatywę i zaczyna atakować na wielu odcinkach frontu. Najpewniej nie jest to jeszcze główna ofensywa. Ta dopiero nadejdzie w najbliższym czasie. Nie należy się jednak spodziewać jakichś wielkich uderzeń na Kijów czy zachodnią Ukrainę.

Wiele wskazuje na to, że Rosjanie mają plany ograniczone do Donbasu i wschodniego krańca Ukrainy. Ukraińcy twierdzą, że zauważone koncentracje rosyjskiego wojska wskazują na uderzenia najdalej na zachód w rejonie Charkowa na północy i Mariupola na południu. Oznacza to prawdopodobnie powtórkę próby okrążenia i zniszczenia ukraińskich sił w Donbasie, którą Rosjanie już raz podjęli wiosną ubiegłego roku.

Do piątku przed południem główne rosyjskie siły nie są jeszcze zaangażowane w walkę. Nie rozpoczęły się żadne nowe uderzenia. Jedynie doszło do nasilenia działań, które Rosjanie prowadzili już od dni, tygodni lub wręcz miesięcy. Można to najpewniej traktować jako próbę ściągnięcia możliwie dużych ukraińskich sił na front, aby ograniczyć rozmiar dostępnych rezerw albo jako próbę wybadania bojem pozycji obronnych Ukraińców, przed skierowaniem głównych sił na wykryte słabe punkty. Elementem przygotowań mogą być też wzmożone ataki rakietowe na ukraińską infrastrukturę, które trwają od piątku rano.

Bachmut coraz gorzej
Niezależnie od tego najcięższe walki ciągle toczą się w rejonie Bachmutu, gdzie atakują w coraz większym stopniu regularnie rosyjskie oddziały, a nie nieregularna organizacja Wagnera. Ta ostatnia po poniesieniu ciężkich strat w ciągu ostatnich miesięcy przestała być zdolna do prowadzenia szerzej zakrojonych działań. Brakuje kolejnych chętnych do brania udziału w szaleńczych frontalnych atakach na Ukraińców, ponieważ wieści o niskich szansach przeżycia rozprzestrzeniły się po rosyjskich więzieniach i rekrutacja grupy Wagnera doznała zawału. Rosyjskie dowództwo najwyraźniej postanowiło pomimo tego osiągnąć sukces pod Bachmutem za wszelką cenę i rzucono na ten odcinek znaczne siły wojska regularnego.

Rosyjskie postępy w rejonie miasta są wyraźne. Celem jest okrążenie Bachmutu i odcięcie go od zaplecza, co albo zmusi Ukraińców do wycofania się, albo zamknie część ich oddziałów w okrążeniu i skaże na zniszczenie. W ciągu ostatniego tygodnia największy sukces Rosjanie odnieśli na północ od Bachmutu, w rejonie wsi Błahodatne położonej obok zdobytego w styczniu Sołedaru. Udało im się przełamać ukraińską obronę opartą o linię kolejową, rzeczkę Bachmutka i niskie wzniesienia za nimi. Ukraińcy rzucili do zablokowania tego wyłomu trzymane w odwodzie elementy 30 Brygady Zmechanizowanej. Do momentu jak zostali zatrzymani, Rosjanom udało się wbić na kilka kilometrów w głąb i dotrzeć w rejon drogi M-03, która nie jest już jednak od dawna używana do zaopatrywania Bachmutu.

Sukces w rejonie Błahodatne oznacza znaczne pogorszenie sytuacji obrońców położonej bliżej Bachmutu wsi Paraskowiwka, którą teraz Rosjanie mogą atakować z obu flank. W praktyce będzie to najpewniej oznaczać stopniowe zwijanie ukraińskiej obrony na północ od miasta i dalsze wychodzenie na jego tyły. Podobnie dzieje się na południu, gdzie ponawiane silne uderzenia zaprowadziły Rosjan na przedpole wsi Iwaniwskie, ostatniej przeszkody przed ostatnią dobrą drogą zaopatrzeniową do miasta. Ciężkie walki toczą się też w samym Bachmucie, głównie w jego północno-wschodnich dzielnicach. Rosjanie mają tam pewne postępy, ale powolne. Ukraińcy regularnie kontratakują, kiedy tylko przeciwnik posunie się do przodu. Jednak ogólnie sytuacja obrońców miasta nieustannie się pogarsza. Tak jak pisaliśmy wcześniej, bez istotnego ukraińskiego przeciwdziałania, ewakuacja Bachmutu może stać się koniecznością jeszcze w lutym.

Więcej presji w tych samych miejscach

Jednocześnie Rosjanie istotnie wzmocnili presję dalej na północ, w rejonie Siwerska i Kreminnej. Na razie bez sukcesów, choć walki miejscami są intensywne, ale nie są to jeszcze ataki zakrojone na dużą skalę. Niezależnie od tego oznaczające dla Rosjan straty, w tym takie symboliczne. W lasach w rejonie Kreminnej Ukraińcy zniszczyli jeden z nielicznych rosyjskich wozów wsparcia ogniowego Terminator, który jest po stronie rosyjskiej traktowany jako coś szczególnego, głównie z tego powodu, że żadne inne państwo czegoś takiego nie zbudowało. Nie, ponieważ to trudne, ale po prostu relacja koszt/możliwości takich pojazdów jest dyskusyjna.

Ukraińcy na całym tym odcinku frontu ewidentnie przeszli do defensywy po wielu miesiącach bycia stroną aktywną, wywierającą presję na Rosjan. Na szczęście Ukraińców mają oni do dyspozycji dobrą linię obrony opartą o rzekę Żerebiec, sztuczne zbiorniki wodne w jej biegu oraz wzgórza na zachodnim brzegu i ruiny wiosek na wschodnim. Do tego atak jest zawsze trudniejszy niż obrona, a Rosjanie już wiele razy pokazali, że mają problemy z kompetentnym dowodzeniem.

Nie brakuje też sugestii, że Rosjanie będą atakować w rejonie położonego dalej na północ Kupiańska, strategicznego miasta nad rzeką Oskił. Po miesiącach ciszy toczą się tam coraz bardziej intensywne walki, ale na razie nie ma wielu konkretnych informacji.

Nic wyraźnie nowego nie dzieje się też w rejonie samego Doniecka. Nieustannie trwają walki w okolicy kluczowych Awdijiwki oraz Marinki, ale z identycznym skutkiem jak od miesięcy. Rosyjski atak, kontakt z ukraińskimi obrońcami, straty, wycofanie i od początku. Przebieg linii frontu nie zmienił się istotnie od miesięcy. Z rosyjskich źródeł napływają teraz wieści, że około dwóch tygodni temu w rejonie Awdijiwki też miał się zacząć jakiś poważniejszy atak w rodzaju tego dalej na południe w pobliżu Wuhłedaru. Miał być jednak tak źle zaplanowany, zorganizowany i przeprowadzony, że Ukraińcy prawie bez strat własnych zniszczyli dwie kompanie (do około 200 ludzi) Rosjan, a pozostałe w odwodzie pododdziały odmówiły wejścia do walki. Wszystko skończyło się tak szybko, że nie zrobiło się o tym głośno.

Nieco inaczej rozwinęły się walki w rejonie wspomnianego Wuhłedaru w obwodzie donieckim. Rosjanie próbują tam nacierać już ponad dwa tygodnie. Niezmiennie kończy się to dla nich tak samo, czyli katastrofalnie. Ukraińcy praktycznie nie oddali terenu i zadają Rosjanom ciężkie straty, dokumentowane nagraniami z dronów. Rosyjskie natarcia czołgów i bojowych wozów piechoty są rozbijane przy pomocy kombinacji min, artylerii oraz rakiet przeciwpancernych. Od początku walk straty można swobodnie liczyć w dziesiątkach pojazdów i setkach, jeśli nie ponad tysiącu zabitych oraz rannych. Pomimo tego do ataku są kierowane kolejne pododdziały, stopniowo ściągane w rejon walk w miejsce tych wykrwawionych. W awangardzie całej tej lokalnej ofensywy mają iść teoretycznie elitarne brygady piechoty morskiej (głównie 155 z Floty Pacyfiku). Jeśli tak wygląda więc efektywność najlepszych rosyjskich oddziałów w zetknięciu z dobrą ukraińską obroną, to można mówić o dobrym prognostyku na najbliższe tygodnie.

Źródło: gazeta.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Matka zginęła na oczach swoich dzieci. Wjechał w nią tir. Tragedia w Piotrkowie

Dramatycznie rozpoczęła się niedziela w Piotrkowie Trybunalskim. Na ul. Rakowskiej 35-letnia kobieta, która wiozła dwoje…

1 miesiąc temu

Marek Piekarczyk wprost o emeryturze. Przyznano mu mniej niż 10 zł

Temat emerytur gwiazd nie przestaje zaskakiwać. Okazuje się, że wśród grona osób, którym przysługuje wyjątkowo…

1 miesiąc temu

Nie żyje uczestniczka „Kuchennych rewolucji”. „Nie ma takich słów, które złagodzą rozpacz”

Program "Kuchenne rewolucje" odmienił życia wielu właścicielom restauracji. Choć prowadząca program Magda Gessler wielokrotnie podnosiła…

1 miesiąc temu

Cristiano Ronaldo szczerze po meczu z Polską. Te słowa widział cały świat

Reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Portugalią w ramach trzeciej kolejki Ligi Narodów UEFA. Biało-Czerwoni zagrali…

1 miesiąc temu

Alarm w kadrze po porażce z Portugalią! Złe wieści dla Michała Probierza, nie ma już komfortu

Po porażce reprezentacji Polski z Portugalią (1:3) trudno szukać powodów do zadowolenia, z kolei nie…

1 miesiąc temu

Niebezpieczna bakteria nad Bałtykiem. Nie żyją dwie osoby

Niepokojące wieści znad Bałtyku. Tuż przy granicy z Polską pojawiła się niebezpieczna bakteria. Zanotowano już…

3 miesiące temu