Rosyjska telewizja pokazała zrujnowany Mariupol. Winą obarczono „ukraińskich nacjonalistów”

W rosyjskiej telewizji państwowej pokazano ruiny bombardowanego od miesiąca Mariupola. Nagranie opatrzono skandalicznym komentarzem prezenterki. – Wycofujący się ukraińscy nacjonaliści starają się nie pozostawić kamienia na kamieniu – stwierdziła. Fakt, że za zniszczenia i katastrofę humanitarną w tym mieście odpowiadają wojska Putina, oczywiście pominięto.

Od 24 lutego, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, Mariupol jest miejscem najcięższych walk. Wrogie wojska niemal codziennie ostrzeliwują cele cywilne. Zginęło wielu mieszkańców miasta, a ci, którym udało się przeżyć, znaleźli się w katastrofalnej sytuacji.

W mieście zaczęło brakować podstawowych produktów, pojawiły się nawet doniesienia o tym, że mieszkańcy Mariupola umierają z odwodnienia. Mimo to rosyjskie wojska blokują utworzenie korytarzy humanitarnych, którymi ludność cywilna mogłaby się wydostać z miasta.

Haniebny komentarz w rosyjskiej telewizji państwowej

Nawet takie doniesienia nie przeszkadzają jednak kremlowskiej propagandzie w wykorzystywaniu nagrań z tego miasta do swoich celów.

Rosyjska państwowa telewizja wyemitowała krótkie nagranie, pokazujące ruiny Mariupola z lotu ptaka. Na wstrząsających zdjęciach widać zrujnowane przez Rosjan miasto. W relacji nie pada jednak na ten temat ani jedno słowo. Prezenterka najpierw wyraża swój smutek na ten widok, a następnie kłamie stwierdzając, że to wynik działań „ukraińskich nacjonalistów”.

Pracownica rosyjskiej telewizji zasugerowała również, że Ukraińcy celowo niszczą miasto. – Wycofujący się ukraińscy nacjonaliści starają się nie pozostawić kamienia na kamieniu – oświadczyła.

Tragedia w Mariupolu. „Tak wygląda po miesiącu wojny”

W czwartek w sieci pojawiło się inne nagranie – dokładnie widać na nim skalę rosyjskiego bestialstwa w Mariupolu.

„Tak wygląda Mariupol po prawie miesiącu wojny” – czytamy we wpisie kanału NEXTA na Twitterze, gdzie opublikowano wideo. Na załączonym filmie widać ostrzelane i w niektórych przypadkach niemal zrównane z ziemią budynki. Samochód przejeżdża przez całkowicie wyludnione miasto, którego mieszkańcy – ci, którym nie udało się z niego uciec – w większości ukrywają się w podziemiach.

Źródło: wp.pl