Otworzyła drzwi do samochodu i zobaczyła nieproszonego gościa. „Pisk. Walenie serca. Spocone dłonie”

Szokująca historia Polki mieszkającej w Australii. W samochodzie czekało na nią niespodziewane stworzenie, na chwilę zamarła ze strachu.

Kobieta zamarła, gdy zobaczyła co było w jej samochodzie

Australia słynie z pięknych krajobrazów, ale także zwierząt i insektów, których nie znajdziemy nigdzie indziej na całym globie. Zdjęcia ogromnych pająków czy jaszczurek często obiegają sieć, wzbudzając przerażenie u internautów.

Podobną sytuację opisała niedawno Polka mieszkająca w Australii. Na swoim Facebooku opisała historię tego co się wydarzyło gdy parę dni temu poszła na zakupy. Gdy wróciła do samochodu, zamarła.

W jej pojeździe czekał na nią bowiem nieproszony gość – wyjątkowo duży pająk, zwany Hunstmanem. Może on osiągać wielkość prawie 5 centymetrów, zaś jego ciało jest spłaszczone tak, że może bardzo szybko się poruszać w pogoni za ofiarą.

Nic dziwnego więc, że kobieta była przerażona, gdy zobaczyła niespodziewanego gościa w jej samochodzie. Podzieliła się na Facebooku zdjęciami – niejednemu stanąłby włos na głowie na widok czegoś takiego w swoim pojeździe.

Okazuje się, że mimo groźnego widoku i pokaźnych rozmiarów, Huntsman nie jest rzadkim widokiem w Australii. Ponoć wielu Australijczyków nie unika ich, a wręcz pozwala im mieszkać w ich domach. Wszystko ze względu na to, że mogą zjadać podobnych rozmiarów karaluchy, które na dodatek potrafią latać.

– Od domów chyba wolą jednak samochody, bo huntsman, przebiegający po przedniej szybie tudzież nagle pojawiający się nad głową kierowcy to u nas równie częsty widok, co Australijczyk przechodzący przez ulicę w środku zimy w bawełnianej czapce i na bosaka. Czyli częsty – wyjaśnia dalej autorka posta.

Na szczęście pająka udało się szybko przegonić, z pomocą córek. Przyznaje, że po takim incydencie jednak nie mogła się przemóc do jazdy samochodem, bojąc się że gdzieś w samochodzie może się ukrywać więcej pająków. „Prędzej podpalę ten samochód, niż do niego wsiądę” – przyznała.

Źródło: lelum.pl