Mały Misza Anisimow urodził się z nieuleczalną chorobą. Rodzice byli zdruzgotani, gdy z ust lekarza usłyszeli tragiczną diagnozę. Mama chłopca tego nie zniosła i opuściła rodzinę. Od tamtego czasu Jewgienij jest samotnym ojcem i dba, aby jego ukochany syn miał szczęśliwe dzieciństwo.
Tragiczna diagnoza – zespół Downa
Jewgienij Anisimow i jego żona nie mogli doczekać się narodzin upragnionego dziecka. Ten dzień nadszedł 28 sierpnia 2018 roku. Długo wyczekiwany synek, ważył po urodzeniu ponad 3 kg, co jest dobrym wynikiem. Radość nie trwała jednak długo. Chwilę po porodzie położnik poinformował świeżo upieczonych rodziców, że ich dziecko cierpi na zespół Downa.
– Nie wiedziałem, co robić, kiedy dowiedziałem się, że mój syn ma zespół Downa. Pomyślałem, że powinienem uspokoić emocje, przestać myśleć i mocniej wspierać żonę, bo wiedziałem, że jej będzie trudniej. Obiecano nam, że dokładne wyniki badań poznamy w ciągu kilku dni – relacjonuje 33-letni ojciec małego Miszy.
Rodzice chłopca zaczęli płakać. Badania prenatalne nie wykazywały żadnych nieprawidłowości, Misza miał urodzić się całkiem zdrowy. Poczuli, jakby los zakpił z nich w najokrutniejszy ze sposobów.
Matka chłopca załamała się
Żona Jewgienija nie mogła się pogodzić z tą tragedią. Myślała o tym, aby oddać chłopca do domu dziecka, nie wyobrażała sobie bycia matką w tej sytuacji.
– Nasza relacja zawsze była dobra i oparta na wspólnym zaufaniu. Fakt, że to ona rządziła domem, ale w tym momencie byłem zdeterminowany i gotowy na konflikt. Jak się okazało, ten konflikt nas rozdzielił – tłumaczy samotny ojciec.
Mama Miszy opuściła rodzinę niedługo po narodzinach chłopca. Zrozumienie ze strony jej byłego partnera jest poruszające.
– Teraz rozumiem, że sytuacja ją przerosła, była przerażona. I tak zostałem samotnym rodzicem. Nigdy nie pomyślałem o tym, by zostawić syna w sierocińcu, to byłoby nieludzkie – opowiada Jewgienij Anisimow.
– Straciłem żonę, ale jestem zadowolony ze zmian. Mój syn jest bardzo dobrym i otwartym dzieckiem – mówi tata małego Miszki.
Samotny ojciec stał się inspiracją
Młody inżynier energetyki porzucił obiecującą karierę, aby zając się synkiem. Wiedział, że trzeba go otoczyć miłością i uwagą. Misza ma już ponad 4 lata i chociaż choroba narzuca na niego ograniczenia, to własna pozytywna energia i determinacja ojca sprawiają, że ma dobre, radosne dzieciństwo. Jewgienij prowadzi konto na Instagramie, którego celem jest edukacja rodziców o zespole Downa i dodawanie otuchy rodzinom w podobnej sytuacji. Profil ma obecnie ponad 53 tys. obserwatorów.
W jednym z postów podsumował, ile przeciwności losu pokonali już z synem.
„Mamy wiele za sobą: poporodowe zapalenie płuc, przeprowadzka, poszukiwanie naturalnego mleka, nieprzespane noce, rejestracja niepełnosprawności, przedszkole, logopedzi, masażyści, trenerzy pływania, defektolodzy i specjaliści innych dziedzin, powrót do zdrowych relacji z mamą, znieczulenie ogólne i operacja… a to dopiero początek! Mamy tylko 4 lata! Wszystko przed nami!” – pisze pod postem Jewgienij.
– Chcę wspierać, inspirować swoim przykładem osoby, które są lub będą w takiej samej sytuacji jak ja. Mam nadzieję, że przeczytają o nas ci, którzy teraz mają trudności, tak jak to było na początku u nas. Nie można się bać! Wszystko będzie dobrze – zapewnia mężczyzna.
Źródło: parenting.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment