Miłość w czasach wojny. Wzięli ślub na zgliszczach Charkowa

Ukraińska para, Nastya Gracheva i Anton Sokolov, nie pozwoliła, by wojna zatriumfowała nad ich miłością. Zakochani postanowili wziąć ślub, pomimo że ich miasto Charków, jest zrujnowane przez liczne ataki rosyjskiego okupanta. Media obiegły niezwykle poruszające zdjęcia nowożeńców zrobione na gruzach miasta.

Ukraińskie władze informują, że obrzeża Charkowa są nieustannie ostrzeliwane przez rosyjskie wojska. Według szefa władz obwodu charkowskiego Ołeha Syniehubowa w ciągu ostatnich 24 godzin rosyjska artyleria i czołgi wykonały ponad 20 ataków na miasto i jego obrzeża. Rosyjscy żołnierze mieli też ostrzeliwać konwój autobusów, który próbował ewakuować 70 pacjentów ze szpitala zniszczonego dzień wcześniej w wyniku ostrzału.

Wojna w Ukrainie. Wzięli ślub na zgliszczach Charkowa

Ukraińska para, Nastya Gracheva i Anton Sokolov, nie pozwoliła, by rosyjska inwazja zatriumfowała nad ich miłością. Przed wybuchem wojny obydwoje byli medykami. Nastya była pielęgniarką w klinice onkologicznej, a Anton lekarzem.

Kiedy rozpoczęła się inwazja na ich kraj, zostali wolontariuszami, zapewniając bezpłatną opiekę medyczną potrzebującym.

Jak donoszą zagraniczne media, kiedy skończyły im się środki medyczne, zaczęli na własną rękę zbierać pieniądze i kupować lekarstwa dla potrzebujących mieszkańców miasta.

W niedzielę, 3 kwietnia, para wzięła ślub. Media obiegły poruszające zdjęcia nowożeńców zrobione wśród gruzów kompleksu handlowo-biurowego w Charkowie.

„W czasie wojny masz tylko dzisiaj”

Nastya i Anton, nie byli pierwszą parą, która zdecydowała się na ślub pomimo rosyjskiej agresji. Na podobny krok zdecydowali się także członkowie Gwardii Narodowej Ukrainy – Ołeksandr i Olena. Ich zdjęcia również obiegły świat i poruszyły internautów.

Słynne stało się również zdjęcie opublikowane na początku marca przez Ukrainkę o imieniu Jarosława Fiodorasz. Na fotografii kobieta całuje pana młodego ubranego w mundur.

„W czasie wojny masz tylko dzisiaj” – napisała w komentarzu do zdjęcia.

Źródło: fakt.pl