Świat

Miałam tylko 10 minut na decyzję o ucieczce

Ich ukochany Irpień na Ukrainie wygląda, jak pobojowisko. Został zniszczony przez bomby. To miasto, w którym jeszcze parę dni temu pracowały i mieszkały. Długo nie chciały wyjeżdżać, liczyły na cud, który się nie wydarzył. Gdy podjechał bus, którym mogły wydostać się z piekła zabrały najbliższych, kota i pojechały w nieznane.

Tak, jak stały, tak wsiadły do busa

Ludmiła Skrynnyk (48 l.) przyjechała kilka dni temu do Katowic: z mamą Valentiną (68 l.), córką Kristiną (16 l.) , z siostrą Tatiana Kulish (45 l.) i jej córką Ariną (17 l.).

– W Irpieniu byliśmy nieustannie ostrzeliwani w dzień i w nocy, 24 godziny na dobę. Zostałyśmy bez prądu, gazu, bez wody. Po prostu musiałyśmy się ratować i stamtąd wyjechać. Najpierw czekałyśmy, mając nadzieję, że wszystko się szybko skończy, ale gdy zaczęły bomby spadać tuż obok naszego domu, trzeba było się ratować – opowiada Ludmiła Skrynnyk. – Przed blokiem pojawił się autobus. Kierowca dał nam 10 minut na podjęcie decyzji. Spytałam ile osób może się zabrać. Pobiegłam do domu, po dziecko, moja mamę i siostrę z córką. Tak jak stałyśmy, tak wsiadłyśmy do autobusu, zabierając jeszcze kota. Nie wzięłyśmy żadnych ubrań, a moja mama zgubiła paszport. Nie było już czasu, by go szukać. Jechałyśmy do Polski półtorej dnia, dziękujemy Bogu że jesteśmy całe

Łóżko polowe i krzesełko

Nowe życie rozpoczęły w Katowicach. Zakwaterowano je w Ośrodku Sportowym Kolejarz. Rozkładane łóżko polowe i krzesełko to teraz ich własny kawałek przestrzeni na hali, w której jest ok. 100 innych naprędce zorganizowanych miejsc noclegowych dla uchodźców.

– Jesteśmy wdzięczne za dobroć, za wszystko, nie możemy znaleźć tylko kotka, on ze stresu gdzieś uciekł. Chciałybyśmy pobyć trochę w Polsce, dopóki to się nie uspokoi, a potem chcemy wrócić na Ukrainę. Mam tam wszystko, dom, krewnych, całe swoje życie – płacze Ludmiła. – Nie mamy żadnego kontaktu z dalszą rodziną, która tam została, Irpień jest całkowicie odcięty od świata. Putinowi życzę, żeby zdechł. Co można myśleć o takim człowieku? On jest jak Hitler, dlaczego zgotował nam Ukraińcom takie piekło? Cieszymy się z polskiej pomocy i z tego, że mamy nadzieję, że nasz dom nie został zburzony bombami.

– Na dwóch miejskich halach przy ul. Józefowskiej i na „Kolejarzu” przy ul. Alfreda mamy przygotowane łącznie 150 miejsc dla uchodźców. Dostają ciepłe posiłki, mają zaplecze sanitarne, mogą się wykąpać – mówi Daniel Muc, dyr. katowickiego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Niektórzy zostają u nas 2, 3 dni i jadą dalej do Berlina, Czech, a nawet do Izraela. Ci, którzy nie mają takiej możliwości, zostają tutaj na dłużej.

Źródło: fakt.pl

Helena

Leave a Comment

Najnowsze posty

Obowiązkowa w każdym domu. Minister podpisał rozporządzenie

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…

21 godzin temu

Masowe zatrucie chlorem na basenie w Ustce. Kolejne dziecko trafiło do szpitala

Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…

21 godzin temu

Wszystko jest już jasne. Prawda o małżeństwie Jarusia z „Chłopaków do wzięcia” wyszła na jaw

Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…

21 godzin temu

Krzysztof Ibisz zdradził płeć dziecka. Nie kryje radości. „Czekałem całe życie”

Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…

21 godzin temu

Zostawił rodzinę, wyjechał do Moskwy. Ivan Komarenko szokuje zdjęciami

Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…

22 godziny temu

Odszedł Jerzy Majchrzak. Nie doczekał wyjaśnienia śmierci syna

Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…

22 godziny temu