Matka wygoliła mu „Z” na głowie. „To znaczy, że jestem za Rosją!”

Propaganda usprawiedliwiająca atak na Ukrainę sięga do najmłodszych obywateli Rosji. Dzieci uczone są, że jest to tylko specjalna operacja pokojowa, a na znak poparcia rosyjskiego wojska rysują literę „Z”. Jednak ten 10-latek poszedł krok dalej. Poprosił mamę, by wygoliła mu na głowie „rosyjską swastykę”.

Znak poparcia dla Rosji

Niezależny portal informacyjny NEXTA opublikował zdjęcia rosyjskiego chłopca z wygoloną na potylicy literą Z – symbolem prokremlowskiej propagandy, która zyskała miano „rosyjskiej swastyki”. Jak wynika z informacji uzyskanych przez portal, to on sam poprosił mamę, o taką fryzurę.

Mieszkanka Tiumenia (centralna Rosja) przyznała, że jej 10-letni syn chciał w ten sposób okazać wsparcie dla rosyjskiego wojska, biorącego udział w „specjalnej operacji pokojowej na Ukrainie”.

– Cała nasza rodzina urodziła się i wychowała w Rosji. Bardzo kochamy nasz kraj – powiedziała kobieta.

Matka chłopca przyznała też, że 9 maja całą rodziną wybierają się na paradę z okazji Dnia Zwycięstwa. W ten sposób ona i jej mąż edukują syna w duchu rosyjskiego patriotyzmu. Z dumą przyznała, że kiedy koledzy z klasy pytali go o literę Z na jego głowie, chłopiec odpowiedział: „To znaczy, że jestem za Rosją!”.

Rosyjska propaganda w szkołach

10-letni chłopiec jest kolejnym przykładem rosyjskiej propagandy. Szkoły w całym kraju otrzymały od władz specjalne materiały, mówiące o obecnej sytuacji w Ukrainie.

W propagandowych materiałach zawarte są również wskazówki dla nauczycieli, którzy na pytanie dzieci o wojnę mają odpowiedzieć: „Nie ma żadnej wojny z Ukrainą, to tylko specjalna operacja pokojowa mająca na celu powstrzymanie nazistów przed prześladowaniem ludności rosyjskojęzycznej”.

Analizowana jest również treść hymnu Ukrainy oraz działania NATO. Dzieci mają się dowiedzieć, że NATO chce nielegalnie poszerzyć swoje granice i tylko dlatego dochodzi do rozlewu krwi.

Źródło: parenting.pl