Marianna, jedna z pacjentek zbombardowanego przez Rosjan szpitala położniczego w Mariupolu, urodziła w czwartek wieczorem zdrową córkę – przekazała dziennikarka Olha Tokariuk.
W środę wojska putinowskie ostrzelały szpital dziecięcy i położniczy w Mariupolu. W ataku zginęły trzy osoby, w tym jedno dziecko.
– „Zbombardowanie z powietrza szpitala jest ostatecznym dowodem. Dowodem na to, że dochodzi do ludobójstwa na Ukraińcach […] Nigdy nie popełniliśmy i nigdy nie popełnilibyśmy takiej zbrodni wojennej w miastach Donieck, Ługańsk czy w żadnym regionie” – mówił później prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Internet obiegły zdjęcia zniszczonego obiektu i uciekających ciężarnych kobiet. Jedną z nich była Marianna, influencerka modowa, którą sfotografowali pracownicy Associated Press. Kobieta uciekła przed śmiercią, a następnego dnia powitała na świecie córeczkę.
– „Otrzymałam wiadomość od krewnej Marianny – ciężarnej dziewczyny ze zbombardowanego szpitala w Mariupolu. Udało im się skontaktować telefonicznie. W czwartek ok. godz. 22 Marianna urodziła zdrową córeczkę” – przekazała dziennikarka portalu Suspilne Olha Tokariuk.
Niestety na tym dobre informacje się kończą. Dziewczyna i jej dziecko mieszkają aktualnie w skrajnie trudnych warunkach, bez ogrzewania, a miasto cały czas jest ostrzeliwane przez Rosjan.
Źródło: twojenowinki.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment