Szef Pentagonu Mark Esper powiedział, że USA nie chcą wojny, ale gotowe są doprowadzić do końca każdą wojnę, która wybuchnie. Oskarżył zabitego przez siły USA irańskiego generała Kasema Sulejmaniego o przygotowywanie zamachu na amerykańskie obiekty. Z kolei prezydent Donald Trump powiedział, że USA rozważą sankcje wobec Iraku tylko wtedy, gdy Bagdad nie będzie ich traktował z szacunkiem. Wcześniej Trump zagroził Irakowi retorsjami, przy których sankcje na Iran „będą wyglądać na łagodne”.
Prezydent, który rozmawiał z dziennikarzami po spotkaniu z premierem Grecji Kyriakosem Micotakisem, zapewnił, że USA są przygotowane na ewentualne kroki odwetowe Iranu po zabiciu przez siły amerykańskie generała Kasema Sulejmaniego i w razie czego Stany Zjednoczone odpowiedzą na atak.
Trump ocenił też, że wycofanie amerykańskiego kontyngentu z Iraku byłoby teraz „najgorszą rzeczą, jaka mogłaby spotkać” ten kraj, dodał jednak, że chce, aby Bagdad „dokładał się” do swego bezpieczeństwa. – W pewnym momencie wycofamy się (z Iraku), ale ten moment jeszcze nie nadszedł – oznajmił.
Trump powiedział też dziennikarzom, że USA respektowałyby prawo międzynarodowe, podejmując ewentualny atak na Iran, i nie obierałyby za cel zabytków i dóbr irańskiej kultury.
Dzień wcześniej prezydent zadeklarował, że USA gotowe są zaatakować irańskie obiekty kultury. – Oni mogą zabijać naszych ludzi. Oni mogą torturować i okaleczać naszych ludzi. Oni mogą używać bomb przy drodze i wysadzać naszych ludzi. A my nie możemy dotknąć ich obiektów kultury? To nie działa w ten sposób – powiedział.
Parlament Iraku chce wyjścia z kraju obcych wojsk po zabójstwie gen. Sulejmaniego
Parlament Iraku na nadzwyczajnej sesji uchwalił w niedzielę rezolucję, wzywającą rząd do podjęcia działań zmierzających do zakończenia obecności w Iraku wszystkich zagranicznych żołnierzy, w tym amerykańskich.
Sesję irackiego parlamentu zwołano po ataku przeprowadzonym w Bagdadzie przez amerykańskie siły w nocy z czwartku na piątek, w którym zginął Sulejmani i iracki dowódca proirańskich milicji Abu Mahdi al-Muhandis.
Teheran zapowiedział odwet za zabójstwo Sulejmaniego, zemstą zagroziły też wspierane przez Iran szyickie ruchy, jak libański Hezbollah i jemeńska milicja Huti.
Szef Pentagonu: nie chcemy wojny, ale jesteśmy gotowi doprowadzić ją do końca
Szef Pentagonu Mark Esper oznajmił dziś, że Sulejmani „przygotowywał atak, który miał być przeprowadzony raczej w ciągu dni niż w ciągu tygodni”.
Zastrzegł, że Waszyngton chce znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu z Iranem, ale Teheran „musi deeskalować” napięcie. Dodał, że w związku z zabiciem Sulejmaniego przez amerykańskie lotnictwo „powinniśmy spodziewać się jakiejś formy odwetu” ze strony Iranu.
Według niego zemsty może dokonać sam Teheran lub jakaś grupa spoza Iranu, wspierana przez to państwo. – Jesteśmy przygotowani na każdy wypadek. I odpowiemy w sposób właściwy niezależnie od tego, co oni zrobią – zapewnił Esper.
Dodał, że siły USA nie wyjdą z Iraku i polityka Waszyngtonu w tej kwestii pozostaje niezmieniona. Szef Pentagonu odniósł się do nieporozumienia, które starają się wyjaśnić amerykańskie władze.
Zamieszanie wokół wyjścia wojsk USA z Iraku
Administracja prezydenta Donalda Trumpa zapewnia od poniedziałku, że nie podjęto decyzji o wyjściu z Iraku, co jest reakcją na opublikowanie w mediach listu amerykańskiego dowództwa, sugerującego, że zdecydowano się na taki krok. Jak oświadczył przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów USA generał Mike Milley, opublikowane pismo to szkic i nie powinno zostać upublicznione i wysłane.
Esper powiedział też dziennikarzom, że nie otrzymał od rządu w Bagdadzie wniosku o wycofanie amerykańskich żołnierzy, a rezolucja podjęta w tej sprawie przez iracki parlament jest niewiążąca.
Tymczasem premier Iraku Adel Abdul Mahdi powiedział we wtorek w telewizyjnym wystąpieniu, że USA nie mają innego wyjścia jak wycofać swój kontyngent z jego kraju, ponieważ w przeciwnym razie czeka je nieuchronny kryzys. – Nie mamy innego wyjścia, w przeciwnym wypadku zmierzamy szybko do konfrontacji – ostrzegł.
Przypomniał, że rząd Iraku otrzymał list od strony amerykańskiej dotyczący planowanego wycofania amerykańskich wojsk, a kilka godzin później zawarte w tym piśmie informacje zostały zdementowane. – A więc na przyszłość, co mamy robić, jeśli otrzymamy taki wniosek? Sprawdzić, czy jest autentyczny, czy nie? (…) Musimy podjąć rozmowy, aby wypracować najlepsze sposoby na wycofanie (wojsk USA) – dodał.
W niedzielę prezydent Donald Trump groził Irakowi sankcjami i deklarował, że Stany Zjednoczone nie wyjdą z Iraku, chyba, że Bagdad zapłaci Amerykanom za wybudowaną w tym bliskowschodnim kraju amerykańską bazę sił powietrznych.
Źródło: onet.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment