Była ponad 30 lat związku małżeńskim z Władimirem Putinem. Według wielu szła z nim ramię w ramię. Ostatecznie jednak małżeństwo się rozpadło w 2013 roku, a Ludmiła Putina związała się z 18 lat młodszym od siebie mężczyzną. Jest nim dobrze prosperujący biznesmen Artur Oczeretny. Co łączy go z prezydentem Rosji? Oto jedyne informacje, które ujrzały światło dzienne.
Kim jest partner Ludmiły Putiny po prezydencie Rosji?
Ze względu na bestialski atak Rosji na Ukrainę opinia publiczna próbuje dowiedzieć się, jak najwięcej nie tylko o konflikcie, ale także o przeszłości Władimira Putina. Maglowane są historie z przeszłości, a nawet jego związki. Małżeństwo Władimira i Ludmiły zakończyło się po 30 latach w 2013 roku. 3 lata później kobieta znalazła nowego wybranka serca, 18 lat młodszego Artura Oczeretnego. To nie tylko biznesmen, ale także szef Centrum Rozwoju Relacji Interpersonalnych. Nigdy nie wypowiedział się nt. jej poprzedniego związku swojej wybranki. Uwielbia sport i urodził się w Lubiercach. Odkąd momentu ślubu, starają się pilnować swojej prywatności i niechętnie dzielą się z mediami szczegółami na temat swojego życia. Jakiś czas po zawarciu związku małżeńskiego przenieśli się do Francji do posiadłości z 1927 roku, a od niedawna – krążą pogłoski, że na bramie widnieje flaga Ukrainy z nawisem „Chwała Ukrainie”.
Źródło: se.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment