Gen. Waldemar Skrzypczak podzielił się niepokojącą analizą sytuacji w Ukrainie. Zdaniem byłego dowódcy Wojsk Lądowych na celowniku armii Putina ponownie może znaleźć się stolica kraju. – Obawiam się, że Rosjanie mogą chcieć zgromadzić jeszcze więcej jednostek, aby spróbować jeszcze raz uderzyć na Kijów – mówi wojskowy, wieszcząc rychłe ponowne natarcie.
Ostatnie dni to fala optymistycznych wieści zza naszej wschodniej granicy. Siłom ukraińskim udało się przeprowadzić kontrataki na północ od Charkowa i dojść do granicy z Rosją. Entuzjam jest jednak przedwczesny.
Rosjanie ponownie uderzą na Kijów?
Nikt nie ma wątpliwości co do tego, że ofensywa rosyjska w Donbasie nie idzie po myśli Rosjan, którzy są coraz bardziej zmęczeni i zdziesiątkowani. Wielu z nich skarży się na wielkie straty, jakie odnoszą ich bataliony i wprost nazywa doświadczenia z Ukrainy „horrorem”.
Należy przy tym pamiętać, że Putin wciąż nie odniósł żadnego sukcesu, który pozwoliłby mu zakończyć przynajmniej pewien etap „operacji specjalnej” i ogłosić jakiekolwiek zwycięstwo, dlatego wcale może nie być skory do zakończenia walk, zupełnie nie zwracając uwagi na poniesione koszty.
Prawdziwości tej tezy mogą dowodzić ostatnie doniesienia, które przekazał gen. Waldemar Skrzypczak, również chłodzący pozytywne nastroje. Jego zdaniem, armia rosyjska wcale nie zrezygnowała jeszcze z walki o zdobycie kontroli nad znaczną częścią Ukrainy.
– Obawiam się, że Rosjanie mogą chcieć zgromadzić jeszcze więcej jednostek, aby spróbować jeszcze raz uderzyć na Kijów – stwierdził były dowódca Wojsk Lądowych, dodając, że do ponownej ofensywy na ukraińską stolicę Rosja ma regenerować aż trzy swoje armie.
Trzy armie zaangażowane w natarcie
Bohaterska obrona Kijowa i odparcie wroga z granic stolicy, którą Putin chciał przejąć, by zainstalować tam marionetkowy rząd, to jeden z większych sukcesów Ukraińców w trwającej ponad 80 dni walce. Wiele wskazuje jednak na to, że to nie koniec bitwy o najważniejsze miasto Ukrainy.
Zdaniem gen. Skrzypczaka na Kijów miałaby pójść 1. Armia Pancerna, 20. Armia, a także 2. Armia, które obecnie uzupełniają straty, szykując się do ponownego natarcia.
Były dowódca Wojsk Lądowych twierdzi, że Rosjanom bardzo zależy na opanowaniu stolicy, gdyż tylko takie rozwiązanie mogłoby stanowić powód do ogłoszenia znaczącego zwycięstwa.
– Dla Rosjan Kijów jest symbolem. Oni by bardzo chcieli dojść do Dniepru, wyprzeć Ukrainę za Dniepr. Może właśnie dlatego odtwarzają zdolności bojowe trzech armii – mówił w rozmowie z „Faktem”.
Podobno Moskwa jest tak bardzo zmobilizowana, aby zrealizować zamierzony cel, że rzuciła na szalę wszystkie możliwe siły. Sprzęt wojskowy, którego znaczne ilości trafiły w ręce Ukraińców lub zostały utracone na rzecz przegranych walk, ma być ściągany z całej Rosji. Nie wiadomo jednak, co z mobilizacją żołnierzy, którzy wcale nie są chętni walczyć w Ukrainie i coraz częściej sabotują działania komend wojskowych.
Źródło: goniec.pl
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment