Joseph Shaw, dziecko „syrenka”, był wyjątkowym chłopcem. Dla rodziców, Stefana i Chelby był cudem. Ważył niespełna pół-kilograma i miał zrośnięte nogi.
Urodził się siedem tygodni przed terminem. Bez nerek, jelit oraz genitaliów.
Chłopiec niestety żył zaledwie jeden dzień…
Stefan, z Derby w Anglii, był tatą po raz pierwszy. Dotarł do szpitala tuż po urodzeniu się syna i na miejscu dowiedział się o jego stanie.
“Gdy przyjechałem do szpitala, powiedzieli mi, że od pasa w dół Joseph był jak ryba” – powiedział 26-latek dla Derbyshire Live.
“Nigdy wcześniej nie widziałem dziecka, które przypominało by mojego syna. Był jak syrenka. To było wyjątkowe i piękne dziecko”.
Rodzice zdążyli ochrzcić małego Josepha. Chłopiec podczas ceremonii musiał być ściśle monitorowany.
“Podczas chrztu musiał być podłączony pod aparaturę podtrzymującą oddech” – powiedział Stefan, podaje gazeta The Sun .
“Staliśmy nad naszym cudownym dzieckiem. Udało nam się go ochrzcić. Byliśmy z nim w ostatnich momentach zanim musieliśmy pozwolić mu odejść.”
“Gdy go trzymałem odłączono go od aparatury. Zmarł w moich ramionach.”
“To było straszne. Okropnie trudne oraz bolesne. Pozwolić odejść komuś to znaczył dla ciebie wszystko.”
Ten cudowny chłopiec nigdy nie otrzymał swojej szansy. Cieszę się że jego rodzice mieli czas aby go choć na chwilę poznać.
Źródło: newsner.com
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe regulacje, które nakładają obowiązek montażu autonomicznych czujek…
Tragiczne wieści po zatruciu chlorem ośmiorga dzieci na basenie w Ustce. Eska informuje, że kolejny…
Miłosne perypetie Jarusia z “Chłopaków do wzięcia” są bardzo przewrotne. Uczestnik kultowego programu najpierw długo…
Krzysztof Ibisz postanowił podzielić się z fanami kilkoma ważnymi nowinami. Prezenter przy okazji zdradził płeć…
Wokół Ivana Komarenko w ostatnich latach narasta coraz więcej kontrowersji. Muzyk najpierw sprzeciwiał się szczepieniom…
Podobnie jak żona nie doczekał ukarania winnych śmierci ich syna Piotra, najmłodszej ofiary stanu wojennego…
Leave a Comment